jak słusznie zauważyłaś, jeżeli już milczeć, to tylko słowami. Milczenie bez wyrazu jest jak jagodzianka bez nadzienia:) Parafrazując giulietkę, prawda z głębi serca często umiera na brzegu ust, jednak wciąż może spłynąć po stalówce. GOrzej, jeśli nawet atrament wysycha... :))