@Naja - Dziękuję! Piękne podsumowanie :), cieszę się, że się zrozumieliśmy wzajemnie, pozdrawiam!

Pomimo, że nie chcesz odpowiedzi - odpowiem.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, pomimo tego, że uważam mój komentarz również za słuszny.
Doskonale zrozumiałam Twoją myśl. :-)
Wyłącznie kochając możemy ponosić największe ofiary... Nie istnieje lepsza motywacja.
Najlepiej jednak, gdyby takiej konieczności nie było.

@Naja - ale również słownik PWN tłumaczy nam to tak: "dokonać obrzędu święcenia" :P, a odnosząc się do powyższej myśli - słowo to, jako czasownik zwrotny oznacza również "zrezygnować z czegoś dla czyjegoś dobra" wg PWN. Zgadzam się, z kwestią, że przede wszystkim istotą miłości jest umiejętność i chęć dawania :). Choć czy nie łatwiej dać komuś coś, dzieląc się tym czymś i nie ponosząc tym samym zauważalnej straty, niż dać komuś coś, ofiarowując nie cząstkę, ale całość tego czegoś [...]

"Poświęcenie - czyn ofiarny, pełen bohaterstwa i samozaparcia; też: gotowość do ponoszenia ofiar." Słownik PWN

Moim zdaniem istotą miłości jest przede wszystkim chęć dawania, a nie ponoszenia ofiar...

aaa, jestem w donu - dzks

Wiem, jesteś "inteligĘtna" inaczej. :)

nie demaskuj sie aż tak nie wszyscy są tak inteligętni jak ja ale niewiadomo...?

Znowu pomyliłaś swoje leki z tymi dla kotów?

tu sie nie pozrdawia pajacu, tylko pisze na temat myśli

Yes(t)
Pozdrawiam. :))