Mariusz, twardy bądź, nie mniętki. :D Też mam takie wspomnienia... dawno temu pod namiotem nie mogłem spać, całą noc śpiewali antyfani Jagiellonii, w zasadzie tekst był nieskomlikowany, dwa słowa, jedno, to Jagiellonia, a drugie... to... taki bardzo stary zawód. :D Nie dało im się wytłumaczyć, że ludzie chcą już spać. W ich żyłał płynął czysty spirytus. :D A szczerze, to nie wiem, jakiego zespołu byli to kibice, ale widocznie tego dnia umoczyli z Jagiellonią. :) Ich śpiew ucichł dopiero rano. :)