Moja myśl nie odnosi się wyłącznie do aktualnej sytuacji, ale do pewnej strategii, którą na przestrzeni długich dziejów, stosowali i dalej stosują, przywódcy dużych narodów o silnym potencjale ekonomicznym i wojskowym, tocząc ją ponad głowami innych narodów, traktując je jak "pionki w grze" w imię swoich interesów.
Bardzo dziękuję za komentarz!, myślę, że w taką "grę" zagrano w Jałcie, wśród graczy Wielkiej Trójki, był też ten, który na miano nie zasługiwał, ale reprezentował Wielki Naród, w czasie tej "gry" ograno niejeden naród. Także później rozgrywano losy innych! Również serdeczne pozdrawiam
Tak, w Jałcie było podobnie. Jedne narody mają silnych przywódców i zyskują, a inne tracą, bo kłócą się miedzy sobą we własnym kraju, a na arenie międzynarodowej niewiele znaczą. Dziś ludzie na świecie są bardziej świadomi, trudniej ukryć prawdę, ale nadal prawda jest chowana, manipuluje się ludźmi, a główni gracze... chcą mieć spokój i dobrobyt u siebie... Czy opinia międzynarodowa jest w stanie wymusić na nich rezygnację z żądzy władzy, z chciwości, z chwilowego spokoju, z innych przyziemnych celów na rzecz prawdy i zwykłej przyzwoitości? Ślamazarnie to idzie, a ludzie giną i cierpią codziennie... Ale na szczęście odzew na całym świecie jest duży, może nie wszystko stracone?... Dobranoc. :)