Tak to prawda. Młodzież ceni ilość, a nie jakość. To straszne. Pamiętam bajki czytane do snu przez matkę... A teraz? Teraz dzieci obejrzą coś w telewizji i kładą się spać po północy.
... a wiecie, rozmawiałem dziś z siostrzeńcem... i twierdzi że młodzież dużo czyta... przeważnie "bryki"... najlepiej z ekranizacji bo z książek są zbyt długie...
Książki straciły swoją wartość. Wyobraźnia umiera... Ludzie wolą gotowe obrazy. A w każdej książce jest inny świat, czasem podobny do tego naszego, czasem zupełnie inny. Właściwie każdy tekst ma własne życie. Nie wiedzą co tracą :)
Dlatego powinniśmy ludziom młodym, takim jak ja- uświadamiać że czytanie, może być czymś niesamowitym. Że książka jest naszym najlepszym przyjacielem. Jest lekarstwem na całe zło świata.
Taak XD Po horrorach ja również boję się spać . Moja wyobraźnia pracuje na podwyższonych obrotach :))
Zgadzam się chyba z większością opinii :) Eh... Książki to coś wyjątkowego. I tak jak Katherine czytam książki psychologiczne, przygodowe które niczego nie uczą ale zabierają mnie do innego świata, horrory po których boje się zasnąć bo za dobrze widzę te wszystkie rzeczy :)
Dla mnie praktycznie żadna grubość i mądrość książki nie przeszkadza żeby ją przeczytać :)
Zgadzam się tu z Damianem, jest to generalnie problem dzisiejszego społeczeństwa, nie tylko młodych ludzi. Czytanie wymaga w końcu włożenia pewnego wysiłku twórczego, używania wyobraźni, niekiedy zastanawiania się nad treścią... A samodzielne myślenie dziś nie w modzie. Dla niektórych czytanie to niezrozumiała mordęga, ja bez książek nie mogłabym chyba żyć...