a i sory za minusa , ale najpierw działam a potem rozważam, ale z drugiej strony to taą miałem pierwszą myśl - na NIE , a teraz bym się chyba wstrzymał od głosu, jednak nedatywna opinia powinna być budująca poniekąd (punkt widzenia - empatyczny)
a ja bym jeszcze dorzucił to czy naprawde chcesz ją komuś udowadniać ... osobiście już mi sie to znudziło to udawadnianie czegokolwiek - taka beznadzieja psychiczna mnie dosięgneła ... "specjaliści" nazywają to deprechą ale ogulnie to zawsze wątp i zawsze zadawaj pytania i zawsze broń swoich racji ... pzdr
Zgadzam się, że czyjeś ograniczenia nie są wymiernikiem naszych racji, jeśli tylko w naszym przekonaniu są one słuszne. Niekoniecznie miałem na myśli ludzi ograniczonych, myśl odnosi się do wszystkich. Jeśli wiesz, że to, co myślisz jest słuszne, głupota i nic innego nie będzie w stanie tego obalić, a zgubić się mogą jedynie ci, którzy chyba sami do końca nie wiedzą na czym stoją.
Siła racji i Twoich przekonań leży w tym, czy potrafisz innym ją przekazać... Zwróć uwagę na subtelną różnicę, nie napisałem: "tylko czy ją komuś udowodnisz" a "tylko czy potrafisz ją komuś udowodnić"
Czy potrafisz, czy masz w sobie tę inteligencję, że człowiek głupi i ograniczony nie będzie w stanie w żaden sposób ograniczyć. Nawet jeśli nie zrozumie.
jednak to od naszej inteligencji zależy jak ograniczonemu człowiekowi jesteśmy w stanie cokolwiek udowodnić , ale i tak nie to jest najistotniejsze by ktoś nas rozumiał , tylko byśmy sami sie potrafili zrozumić i w tym nie zgubić... if U know what I mean ... pzdr