Ludzie dziś wolą iść na łatwiznę wybierając dziwny układ jakim są... 'wolne związki' pytanie tylko dlaczego? Czyżby nie dorośli aby być odpowiedzialni za drugiego człowieka którego można pokochać i być szczęśliwym 🤔
I o to mi chodziło; ) może zbyt 'pokręcona' ta moja yy myśl była i z interpretacją było może nie tak. Aczkolwiek wypowiedzi innych były dla mnie interesujące . Pozdrawiam niedzielnie :)
Ogólnie rzecz biorąc masz rację...niedojrzałość ,która cechuje obecne społeczeństwo, jak również brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za drugą osobę i swoje poczynania . Są jednak i tacy ,którzy zostali wiele razy za mocno skrzywdzeni w życiu i boją się zbyt poważnego związku ,bojąc się kolejnych ran po których mogliby się już nie 'podnieść z ziemi'.
Trzymaj się ciepło Maleńka ,wiesz że życzę Ci jak najlepiej 💚
Homine quo vadis? Bez dzieci, które będą chciały mieć dzieci, my jako cywilizacja długo nie pociągniemy, a by do tego dojrzały muszą mieć warunki. Pozdrawiam تحية طيبة 😎
W 2012 roku napisałem taką niemyśl, że "dziś modne są chwilówki". Teraz przez pandemię jeszcze chyba bardziej. Oczywiście, żadne przysięgi, żadne umowy, żadne naciski rodzin, przyjaciół, autorytetów, ani tych, którzy autorytety udają, niczego nie zmienią. Słyszałem też o wręcz odwrotnych przypadkach, ludzie się rozwiedli, bo... samotna matka miała szanse na mieszkanie, jakąś pomoc finansową... i nadal są razem. Ekonomia... Kościół stracił już i nadal traci autorytet, władza... jakoś zawsze była wrogo postrzegana, każda; poziom ubóstwa społeczeństwa nie pomaga w zawieraniu związków formalnych ( koszty są niebagatelne )... a poza tym ludzie nie chcą odpowiedzialności, żadnej... tylko tych dzieci szkoda... Jakoś wiele osób dostrzegło "wolne związki", a nie zauważyło małego drugiego człowieka... Oczywiście, bądźmy tolerancyjni, jeśli taki związek nikogo nie krzywdzi, to nie ma problemu, wszyscy są szczęśliwi, chyba. Ale czasem mamy do czynienia ze związkiem połowicznie wolnym, albo uwolnionym jednostronnie. ;) Pozdrawiam Wszystkich, którzy są w takich, czy innych związkach, a nawet zupełnie bez związku. :))
Wychowuje się tak samo jak w związku ☺ tylko z tą różnicą że samej lub samemu.Jeśli druga osoba nie dojrzała do 'miana' rodzic . Pozdrawiam cieplutko :)
Wątpię by ktoś, kto nie potrafi sobie poradzić w zamkniętym związku, poradziłby sobie w otwartym. Myślę, że w otwartym ilość i trudność problemów rośnie do kwadratu. Może nie powinno się nazywać takich realcji związkiem, tylko swingowaniem? Jak w takich relacjach wychowywać dzieci, to nie mam żadnego pomysłu.
Może źle wyrazilam myśl. .ale bardziej właśnie chodziło mi o osobę. .o tą odpowiedzialność. Bo nawet w najszczesliwszym związku zdarzają się jakieś 'potknięcia '