... "czarne wrony" skaczą tylko z nocy w noc... bez sensu i kierunku... "skacz w stronę dnia"... tylko nie licz ile razy masz skoczyć, a będziesz "mile zaskoczona", że tak szybko doskoczyłaś...
... a kwiatek teściowej "mówi prawdę"... zapomina tylko powiedzieć w której rodzinie...
To tak jakby zobaczyć przelatującego czarnego kota przed nosem i zaraz później wpaść pod samochód. Dla mnie to są przypadki, a nie ciąg wydarzeń. Bo gdyby tak było, to zabijalibyśmy wszystkie czarne koty, bo przynoszą pecha.
Ja nawet nie wierzę w tego kwiatka teściowej, który jak kwitnie, to oznacza, że ktoś w rodzinie będzie w ciąży. Bo musiałabym wierzyć, że teściowa jest czarownicą. No a chyba nie jest. Chociaż... Kto ją tam wie. ;)
Widać tak ten świat jest pięknie skonstruowany, że każdy ma swoją drogę i te drogi różnią się od siebie. I żadna nie jest zła, jeśli się sprawdza, super :-)
Z drugiej strony wpływa na twój nastrój i prowokuje samospełniające się przepowiednie. Jednak wolę optymizm bez nadmiernych oczekiwań. Wtedy życie też zaskakuje pozytywnie... :-)