Masz rację Andreo, wszelkie podróże kształcą, zwłaszcza te mniej udane;) Szampan i podziw należy sie dla Was, którzy przebrnęliście przez tę setkę...lub jej choćby dziesiątkę...:)
To prawda, Madziu...jak z ekskursją ;) lepiej pobłądzić, bo odkrywasz nowe krajobrazy i jest co wspominać, niż zmarnować piękny dzień na "nasiadówkę" przed telewizorem...wszak podróże, nawet z pobłądzeniem a może zwłaszcza z pobłądzeniem, kształcą... No to ja też przyłączam się do gratulacji za tę setkę i oczekuję wielokrotności ( bo bardzo lubię szampana ;) Miłego dnia, Magdalenko
W takim razie motywujesz mnie do sto pierwszej... Hmm... Kuszące:) Heh... przecież nie mogłabym bez Was długo wytrzymać, to Wy jesteście powodem pierwszej, sto pierwszej, i każdej kolejnej...
Kasiu dziękuję Tobie za spostrzgawczość i miłe słowa, i Wam wszystkim, którzy towarzyszyliście mi w ciągu tych magicznych stu dni...:)