Łatwo jest potępić,zniszczyć i zdeptać człowieka. Trudniej jest poświęcić mu swój czas,podać dłoń i pomóc mu w duchu pokoju zrozumieć istotę jego błędów.
Łatwiej kogoś potępić i wytykać błędy...jakże fantastycznie wyglądamy na takim tle...problem zaczyna się w momencie, kiedy nam powinie się noga i zamiast zrozumienia i wsparcia doświadczymy kopniaków...staraj się zawsze żyć tak, aby w drugim człowieku dostrzegać siebie...o, i urodziła mi się myśl- wykorzystam ją niebawem;-) pozdrawiam w tę słoneczną niedzielę...