8 lat podstawówki i 4 lata liceum. Wreszcie. A zwalniani nauczyciele? A niech zakładają prywatne szkoły lub idą do szkół prywatnych, a tam czeka ich uczciwa praca - 40 godzin, dostosowanie się do szalonych wymogów tych, których stać na 2,5 tys czesnego i nawet sprzątanie po lekcjach sali oraz praca na wakacjach i doszkalanie się.
Czyli jak słusznie wcześniej napisałeś, o sukcesie zawsze decyduje czynnik ludzki. Decyzja dyrektora, zatrudnienie kompetentnych osób, zaangażowanie nauczyciela, nauczyciela z powołania, a nie narzekanie i likwidacja tego co dobre, a z czym sobie niektórzy (czy większość) nie radzą.
... Emilio, jestem absolwentem Liceum Zawodowego... inna sprawa, że miałem dobrych nauczycieli... pomogła trochę polityka, bo z powodów politycznych uczyła mnie matematyki profesora z UJ-otu...
Nie Mirku. To tylko tak wygląda na pozór. W tych sprawach jakie opisałeś na końcu, nauczyciele niewiele mogą zrobić. To decydenci z góry narzucili taki schemat. Nauczyciel może jedynie się dostosować, albo odejść z pracy.
Zgadzam się z Wami obydwoma jednocześnie. Braki organizacyjne, złe decyzje na różnych szczeblach, czyli po naszemu czynnik ludzki jest głównym wynikiem kompromitacji naszej edukacji. Kiedy rozpoczynałam pracę nauczyciela, mówiono nam, że gimnazjum ma po części zastąpić szkoły przygotowujące do zawodu. To miała być taka deska ratunku dla tych, którzy dalej nie będą się kształcić, a zakładano, że tak będzie, i ukierunkowanie tych co będą podejmowali dalej naukę. Szkoła gimnazjalna, która wówczas wchodziła miała być kontynuacją szkoły podstawowej, przy jednoczesnym jej [...]
Ja to przeżyłem na własnej skórze i wiem, że dzieci Cyganów nie mogą chodzić z dziećmi uczciwych ludzi, tak samo jak dzieci jak dzieci meneli czy przestępców, bo integracja to fikcja, zawsze będzie kult siły i patolgia zdominuje normalność, bo nauczyciele mają w doopie, bo im się nie chce, bo narzekają zamiast za ciężki szmal jaki zarabiają zapie*dalać 8 uczciwych ku*wa godzin. Gimnazja to była fikcja, ale moim zdaniem przede wszystkim z lenistwa i strachu nauczycieli.
Grzegorz, ja uważam, że przed wojną byli zupełnie inni ludzie - karni, honorowi, chcący się uczyć - teraz nauczyciele i dzieci są zdemoralizowani, bez zasad, chciwi, bez ideałów, a już dzieci pokolenia "zero stresu w wychowaniu", to zwyczajni bandyci, wspierani przez swych cwanych często bogatych i amoralnych rodziców. Dobrze, że PIS się bierze i przywraca to co dla społeczeństwa, narodu i państwa jest najważniejsze.
... a moim zdaniem idea gimnazjum nie była zła... przed wojną dobrze funkcjonowały... jak zwykle zawiodło wykonanie... czynnik prawny (złe ustawy) i czynnik ludzki...