W biznesie lakierki to nie barierki, tenisówki to nie wizytówki Napisałaś że ty musisz, a ja to polubiłem! Teraz żałuje wtrącenia pierwszego komentarza. Pierwotnie miał brzmieć tzn. pierwotnie miało go nie być, ale gdy już zakiełkował, że nie chcę chodzić za butami ani swoimi ani czyimiś, ale wyrazić chęć na spacer gdy ty już znajdziesz. W sumie dobrze to skorygowałem ani za dużo ani za mało, mogłem nic nie pisać, nie potrzebnie szukałem atencji. Nie umiem zakupów i nie lubię. [...]
buty się szybko rozwaliły o tym jest też ta "gra słowna" wole grę pozorów nie cenię swojego dzieciństwa a takich bredni to sobie nie dawałem wmawiać o ludziach świadczą ich własne projekcje Bill Gates chodzi w tenisówkach