Ktoś bliski kiedyś powiedział: uważaj bo twoja najlepsza przyjaciółka (el) to twój najgorszy wróg. Gdy spytałam dlaczego? Usłyszałam:gdy będzie źle..wykorzysta wszystko co wie przeciwko tobie.
To źle dobrani przyjaciele tacy pseudo przyjaciele bo prawdziwy przyjaciel stoi z boku.....nie krzyczy jestem popatrz i nigdy nie zrobi nic co mogłoby skrzywdzić.....a jest kiedy najbardziej go potrzebujemy......nawet ciszą i milczeniem.....bo prawdziwy przyjaciel to najcichszy przyjaciel........reszta to popelina.....:)
Nie krytykuję myśli, nie polemizuje z nią :-). Piszesz prawdę w komentarzu. Wyraziłam wyłacznie swój pogląd na ten temat. Może to kogoś zainspiruje, życiowo bądź literacko... :-)
Przykro mi, że chyba również doświadczyłeś przyjacielskiej zdrady... Już to kiedyś pisałam - zdrada, to jedna z największych niegodziwości, jaką można wyrządzić drugiemu człowiekowi. Każda zdrada !
Oj... To tylko taka myśl mi naszła :) Ja też mam przyjaciół i dzięki nim jestem jaka jestem 🙂 otóż to.. Strzał w dziesiątkę 'są osoby co się zawiedli' powiesz mi że tak nie jest? Jeśli chodzi o zmiany pod 🤔czyimś wpływem.. Napiszę tak: Nie chciała bym tego, bo każdy ma swoją osobowość..charakter i powinniśmy jeśli chodzi o' przyjaźń ' akceptować tego kogoś jaki jest.A nie oczekiwać zmian. Bo może by nam to hm było na rękę.
Dzięki za opinie na ten temat :) ja myślę że ile osób to przeczyta tyle innych interpretacji :) :) Pozdrawiam
Tak to już jest, że większość przyjaźni jest niestety fałszywa, kiedy przychodzą "chude lata", "przyjaciele" uciekają, albo jeszcze kradną nam kawał serca... :)
Chore... Nie, że krytykuję tekst. Jaka to przyjaciółka.!!! Jak coś takiego czytam robi mi się niedobrze... Jestem Szczęściarą. Te "gorzkie" żale" (bez urazy - proszę to dobrze zrozumieć) na temat zawiedzionej miłości i przyjaźni, w praktyce są mi obce. Wiem, że ludzie często wyrządzają innym krzywdę, ale... Wynika to wyłącznie z tego, że przeważnie na to pozwalamy, albo nie potrafimy lub nie chcemy oddzielić ziarna od plew. Wierzymy, ze pod naszym wpływem, ktoś cudownie się odmieni, albo na pewno spełni nasze oczekiwania, pomimo tego, że ich nie wyartykułowaliśmy. Oczywiście nie dotyczy to zdarzeń losowych. Dodam tylko, że moje życie wcale nie było różowe. Niemniej do większości życiowych katastrof przyczyniłam się dokonując niewłaściwych wyborów. Świadomie się łudząc i pozwalając na to.
He, he... jest jeden wielki plus tego wszystkiego. Powstaje więcej dobrej poezji ;-)))