Człowiek jest bardziej skomplikowany niż sam kosmita.
Nie da się rozebrać na części zamienne. Często cudzymi wadami, winami, grzechami - usprawiedliwiamy swoje własne.
Stąd zaglądanie nie tu, gdzie trzeba.
Fantastycznie życiowa myśl.
Pozdrawiam.
Podobno kosmici też mają skomplikowaną osobowość. ;)
Odnośnie rozbierania się nie wypowiadam, zbyt ubogie mam doświadczenie. :)
Tak, odwracamy uwagę cudzą i własną od naszych wad, bo to takie nieprzyjemne,
kiedy inni rozprawiają o naszych ułomnościach. To może nam zaszkodzić w naszej pozycji, karierze, w związkach, w planach życiowych, w budowaniu własnej piramidy... za życia...
Bardzo dziękuję.
Dobrej nocy. :)
Dostrzegamy, ale nie umiemy każdego sobie podporządkować, to jedno, a drugie, ci obok niestety dostrzegają nas, dlatego trzeba umieć trzymać ich na odległość. Myślę, że człowiek zrównoważony, ułożony i doświadczony życiem, nie chce już bliskich relacji z innym człowiekiem, najlepiej mu jest, kiedy nie ma jakichkolwiek kontaktów z ludżmi.
Najlepsza jest tolerancja i traktowanie innych z tzw. wzajemnością, bez podporządkowywania - wyszedłby chaos, gdyby tak każdy chciał.
A skazywanie się na brak kontaktów to grozi marazmem ducha, takim staniem w miejscu to daleko się nie zajdzie, a iść trzeba.
Mirek, nie wszyscy pragną władzy, podporządkowania sobie innych.
A może tylko ja yestem takim idiotą?...
Czasem trudno odróżnić tych, którzy nas kochają, pragną naszego dobra,
podają bezinteresownie dłoń od... aktorów, którzy całe życie szkolą się w tym, jak innych wykorzystać i świetnie udają naszych przyjaciół.
Ale jesteśmy skazani na zawody, porażki, głębokie rany, albo na samotność,
samotność pustą do szaleństwa...
Bliskich relacji potrzebujemy aż do śmierci, a może dłużej.
Że nie dostrzegamy, to nie zawsze ze złej woli. Ot, to coś może - boli. I nie chce się patrzeć.
A u sąsiada fajnie, kolorowo, może miłość kwitnie w zimie, albo szczęście gości za często.
I zazdrość się wyrywa ze smyczy...
A u kosmitów, no to już bajka :))
Pozdrawiam ciepło i zerkam do Cię - przyjaźnie :))
Ja tam trzymam się z daleka od cudzego, swoje mi starcza, aż dość. Po co sobie jeszcze bary obciążać. Ale i tacy są, co się czyimś tuczą i to bez kozery.
Człowiek jest bardziej skomplikowany niż sam kosmita.
Nie da się rozebrać na części zamienne. Często cudzymi wadami, winami, grzechami - usprawiedliwiamy swoje własne.
Stąd zaglądanie nie tu, gdzie trzeba.
Fantastycznie życiowa myśl.
Pozdrawiam.
Podobno kosmici też mają skomplikowaną osobowość. ;)
Odnośnie rozbierania się nie wypowiadam, zbyt ubogie mam doświadczenie. :)
Tak, odwracamy uwagę cudzą i własną od naszych wad, bo to takie nieprzyjemne,
kiedy inni rozprawiają o naszych ułomnościach. To może nam zaszkodzić w naszej pozycji, karierze, w związkach, w planach życiowych, w budowaniu własnej piramidy... za życia...
Bardzo dziękuję.
Dobrej nocy. :)
Dostrzegamy, ale nie umiemy każdego sobie podporządkować, to jedno, a drugie, ci obok niestety dostrzegają nas, dlatego trzeba umieć trzymać ich na odległość. Myślę, że człowiek zrównoważony, ułożony i doświadczony życiem, nie chce już bliskich relacji z innym człowiekiem, najlepiej mu jest, kiedy nie ma jakichkolwiek kontaktów z ludżmi.
Najlepsza jest tolerancja i traktowanie innych z tzw. wzajemnością, bez podporządkowywania - wyszedłby chaos, gdyby tak każdy chciał.
A skazywanie się na brak kontaktów to grozi marazmem ducha, takim staniem w miejscu to daleko się nie zajdzie, a iść trzeba.
Mirek, nie wszyscy pragną władzy, podporządkowania sobie innych.
A może tylko ja yestem takim idiotą?...
Czasem trudno odróżnić tych, którzy nas kochają, pragną naszego dobra,
podają bezinteresownie dłoń od... aktorów, którzy całe życie szkolą się w tym, jak innych wykorzystać i świetnie udają naszych przyjaciół.
Ale jesteśmy skazani na zawody, porażki, głębokie rany, albo na samotność,
samotność pustą do szaleństwa...
Bliskich relacji potrzebujemy aż do śmierci, a może dłużej.
Zbyszek, zgadzam się z Tobą.
Pozdrawiam. :)
Bardzo dziękuję za wyróżnienie, za Wasze gorące słowa, serduszka, gwiazdki... z nieba... :))
Człowiek jest ślepcem - na własny użytek.
Ukłony i gratulacje za mądre poczucie humoru.
Tak,
sami zamykamy oczy i uszy
na przebłyski oraz szepty swej duszy...
Dziękuję. :)
Niektórzy ludzie patrzą przez własne oczy jak przez judasze.
S. J. Lec
To bardzo wąska " ludzka" perspektywa :)
Niestety, ludzkość kocha cudze reality show...
szczególnie wtedy, gdy we własnym nie ma ŁOŁ... ;)
Może to niechęć do samokrytyki nakłada klapki na oczy...
I ciekawość z drugiej strony, szukanie wzorców.
Wiele wątków ma ta myśl - i słuszną jest :-)
Bardzo dziękuję. :))
Że nie dostrzegamy, to nie zawsze ze złej woli. Ot, to coś może - boli. I nie chce się patrzeć.
A u sąsiada fajnie, kolorowo, może miłość kwitnie w zimie, albo szczęście gości za często.
I zazdrość się wyrywa ze smyczy...
A u kosmitów, no to już bajka :))
Pozdrawiam ciepło i zerkam do Cię - przyjaźnie :))
U kosmitów wciąż zielono, wiosna. :))
Dzięki, wzajemnie. :))
Inaczej być nie może :))
Nie będę się z tym krył
że jednym okiem
zaglądam kosmitkom do okien
Dobre. :)
Pozdrawiam.
Hmmm...
Drugim? :))
:))
...Edyto
( kosmitom )do okien zaglądamy...
nie ( Meronowi )do...oka...:):):)
:)
Błyskotliwie dostrzeżone - co obok :)
Warto było ZAGLĄDNĄĆ tu o 4 rano, żeby się bardzo GŁOŚNO uśmiechnąć........ (^_-)
:)
:))
No i zostałam przyłapana na gorącym uczynku :))
aj ta zazdrość o kosmitki:))
Rozgrzeszam się więc słowami Elizy :))
:))))))))))))
Edyta poznała szeroką perspektywę widzenia :)
To jednak istnieją...
...ci obok
Ci obok, to obok...
Kwestia wiary i zaUFAnia w relacje naocznych świadków. ;) :))
Bo to cudze zawsze jakoś zdaje się ciekawsze. Dobre czy złe, ale ciekawsze.
Zbyszek, jesteś przesadnie skromny. :)
Ja nie narzekam na własne. :P:D
Pozdrawiam. :))
Ja tam trzymam się z daleka od cudzego, swoje mi starcza, aż dość. Po co sobie jeszcze bary obciążać. Ale i tacy są, co się czyimś tuczą i to bez kozery.
Pozdrawiam i gratuluję wyróżnienia.
Dziękuję. :))
kosmici bardziej atrakcyjni ;):)
Kosmitki zwłaszcza :)
Marsjanki :)
Tyż prowda :)
Eliza, wszyscy mężczyźni są z Marsa, a z Kobiet - Marysia. :))
Kocham się jednak w ziemianach :))
Dziękuję i pozdrawiam z Wenus :))
Jak miło, że są kobiety na tej ziemi, które w nas wierzą :)
Trudno będzie, widzi mi się
Uszczęśliwić... Marysię...
Marsjanka na uchodźstwie (Wenus)... kochająca Ziemian... ;)
:)