Menu
Gildia Pióra na Patronite

... kojarzenie "zdrady małżeńskiej" tylko ze sferą erotyczno-seksualną jest objawem niedojrzałości... próbą unikania odpowiedzialności za wspólne szczęście i przyszłość...

173 953 wyświetlenia
2675 tekstów
247 obserwujących
  • Bogdan Z

    23 September 2010, 09:43

    ciekawe słowa ....raczej przesłanie .... :)

  • Irracja

    17 September 2010, 00:26

    ;-)

    ... witam i pozdrawiam wszystkich... raz częściej, to znów rzadziej, lecz będę wracał tutaj... w końcu cytaty.info to jeden, z niewielu kawałków mojego nieba, gdzie brak chmur i świecą jasne gwiazdy... a za takim niebem zawsze się tęskni i chętnie wraca...
    ... Radek, piękny i w 100% trafny wywód interpretacyjny... moje gratulacje... jednak bliższa sedna myśli jest, tym razem, Andrea... bo czymże jest "zdrada seksualna" ?... oprócz sfery seksualnej ( fakt, dla większości ludzi bolesnej ) jest, przede wszystkim, brakiem lojalności wobec partnera i całego związku... pomijając niektóre specyficzne, i raczej rzadkie, przypadki i układy partnerskie oraz małżeńskie, nie można być lojalnym dopuszczając się zdrady seksualnej... można natomiast być wiernym seksualnie i całkowicie nielojalnym w całej, pozostałej gamie, partnerstwa i pożycia małżeńskiego... a to potrafi boleć nieraz bardziej niż "zdrada seksualna"... myślę iż większość rozwodów z powodu "różnicy charakterów" nie dotyczy różnicy temperamentu itp... te rozwody dotyczą różnic w interpretacji i poszanowaniu wzajemnej lojalności...

  • Sierjoża

    16 September 2010, 22:13

    Kłaniam się nisko ! Poziom i klasa ! Miło... !

  • Termos

    16 September 2010, 19:04

    Powinno co niektórych zaboleć.

  • topik

    16 September 2010, 18:13

    Wrócił Irracja!!

    HURRA! :D

  • 16 September 2010, 16:39

    Witaj Grzesiu ponownie:) Andrea cieszy się, że wreszcie niedźwiedź wyszedł z ostępów...pozdrawiam serdecznie...
    A co do wypowiedzi- zdecydowanie się zgadzam- zdradę fizyczną może można przełknąć- nie wiem, może... ale wiem na pewno, że zdrada duchowa, przerwanie jedności bolałaby mnie bardziej- brak lojalności i zdrada wspólnych idei, planów, zamierzeń i dążeń byłaby czymś, co by mnie zabiło od środka...

  • _martwy_płód_

    16 September 2010, 13:58


    Dobrze znów Cię widzieć Irracjo ;).
    Świetna myśl , prawdziwa przede wszystkim...

  • róża 7

    16 September 2010, 09:58

    Zdradzając kogoś fizycznie z reguły skazuje się na brak zaufania od drugiej osoby...a czymże później ma być wspólne pożycie bez zaufania?Ciągłymi kłótniami,sprzeczkami?Uważam,że jeżeli dochodzi do zdrady dojdzie prędzej,czy później do rozpadu małżeństwa bo ten wyczyn nie umknie,nie pozostawiając śladu na wspólnym życiu.Oczywiście zdarzają się wyjątki...
    pozdrawiam i cieszę się,że jesteś w końcu z nami :)))