Kochałem ją. Pozwoliłem jej odejść nie walcząc. Poddałem się jak dziecko, które puszcza wolno to co kocha. Czy mogłem w ogóle coś zrobić? Byłem bezradny. Chciałem, ale nie potrafiłem. Przy nikim innym nie czułem się tak dobrze. Teraz widzę jaka jest szczęśliwa. Jak patrzy na Ciebie... Kiedyś tak samo patrzyła na mnie...