Ela, uskrzydlone, to już... ANIELICE. Tylko jak poznać, czy skrzydła mają prawdziwe?... Tyle dzisiaj podróbek... :P Wiem, wiem... trzeba... przelecieć... się na próbę. :P:D Miłego wieczorku. :))
a no ulegam.. staram się ;) wiem, wiem latam po niebie całą dekadę.. czasami już wole pociągiem :) wsiąść na stację z byle pociągu ..oddać na bilet za gapę robić ;P
Arturze, absolutnie nie unikać, tylko wybierać te uskrzydlone. He, he... Fajne jest wspólne latanie... Powinieneś coś na ten temat wiedzieć, Smoki mają skrzydła...:-)))
Tomek, niekoniecznie, to "zwłaszcza". Wspólne latanie, to wcale nie rzadkość. Należy tylko nie ulegać złudzeniom, albo właśnie ulegać, he, he... Jednakże wtedy latanie wydaje się niezwykle krótkie, a upadek bywa niezwykle bolesny... :-)))