Taki przystojniak i jeszcze tak pysznie gotuje...mrrrrrrrrr!!!!!!

mam apetyt na Ciebie ! i to bez łyżki !

;)

A ja mam dla Ciebie Arturze...niespodziankę, największą chochlę na świecie, a do czego to Ty...wiesz ;))
( gdyby żonusia miała większy apetyt niż...zazwyczaj )
:))))))))

A myśl jak na prawdziwego kucharza przystało...smaczna :))))

co tu gadać, co tu kryć
nie da się bez kobiet żyć

dobre ;)

Piekne............

Nic tu po mojej diecie Arturze ;)

Ja to muszę przedstawić mężowi, bo jemu i chochla nie pomoże, taki chodzi bez apetytu ;))

Już tylko noc dzieli nas od siebie
i kawałek dnia, drżę cała
jedwabną pościel kropisz zapachem wanilii
czekam...
przy stole siadam
łyżki rozkładam;)*
mmmmmm........
sączy się szampan, muskają ciała

w szeptach zachłannych pieszczą się serca
smakuj mnie sobą

;)* nasycone Tobą buziaki ogromne Arti ;)*

Jak tu się nie zgodzić ? Lubię gorące kluseczki, takie kładzione z łyżki z tłuszczykiem ;)

Uwielbiam Twoje poczucie humoru, więc stosownie podaję ci łyżeczkę ;) nabierz mnie smakiem ;) pozdrawiam cieplutko ;)

,,Kobiety, człek by WAS łyżkami jadł,,

No wiesz... wielka słuszność się należy, dla kucharza smakosza.
Myśl nie jest propozycją zapewne, lecz brzmi jak zaproszenie do kolejki. Widać panie spragnione i te chętne bez oporu :) by przytyć od miłosnych kalorii.
W sumie mamy niż. Tylko kto to wychowa i na kogo.