heh, prawda, prawda, prawda... wczoraj się nad tym właśnie zastanawiałam, że facet ma raczej zadanie nie do wykonania próbując z własnej płaszczyzny zrozumieć kobietę. Sądzę że tylko Ci obdarzeni choć odrobiną empatii mają na to jakieś...jakieś szanse. Pewnie zgodzimy się co do jednego: że przecież wystarczy się postarać....Może to dlatego ta cała zasłona dymna przed oczami wielu zakochanych kobiet - gdy facetowi zależy i stara się na ...początku, ma się wrażenie, że zależy im na tym zrozumieniu i głębokiej akceptacji... w nas te potrzeby wtedy rosną , a w nich - powoli się wypalają... stąd tyle rozczarowań i pretensji kobiet do samych siebie pod tytułem :'jak ja mogłam być taka ślepa?!"....a faceci, tak jak napisałaś, wtedy zarzucają nam, że wszystko komplikujemy :P oj rozpisałam się :P