Jak dobrze spotkać się w sednie sprawy. O to właśnie chodzi - świt wyrywa z nas niewinność, wrzucając w ramiona ważnych i pilnych decyzji, nieodwołalnych spotkań i twardych negocjacji. Potrzebny jest ktoś, kto odnajdzie w nas te pogubione nutki niewinności i złoży je w melodię o prawdzie - dopiero wtedy wszystko gra :)
Fikcjo... Mądrze zauważone. Czasami tylko nie znamy w pełni swojej wartości. W tym sensie... czemu miałabym nie przyjąć jej od "mądrego zewnątrz"? Często osoba, która kocha umie spojrzeć na mnie piękniej, docenić to, czego ja nie zauważam. Oczywiście finalnie to człowiek (pomijając wszystkie ataki na naszą podświadomość) pozwala czy coś go zbuduje, zrujnuje i tak stajemy się tacy, jacy jesteśmy, ale... człowiek jest z wpływów i czynników - nie oszukujmy się ;) Cóż... czy próżnie, czy po prostu zwyczajnie... miło jest się mienić w kochających oczach :) Ale swoją wartość dobrze znać. Bo te idealne światy szybko się kończą - ze stratą tego, bez czego trudno żyć...
Dzięki dziewczyny za odwiedziny, za wasze uśmiechy pod myślą :)