Menu
Gildia Pióra na Patronite
whiterose

whiterose

Kiedyś mama zawsze mi mówiła, że nieważne jak go kochasz musisz sama się o siebie troszczyć i to było dla mnie tak naturalne, że swoje marzenia zawsze stawiałam na pierwszym miejscu. On miał być wsparciem, miłością ale nie elementem bez którego całe moje życie przestaje istnieć. Marzyłam o tym aby samemu osiągnąć jak najwięcej i sama troszczyć się o swoje szczęście.
I nagle ona odeszła, a z nią wszystkie moje poglądy na świat. Wszystko nagle straciło jakąkolwiek wartość.
Zabawne, prawda?
Myślałam, że nic mnie nie może zniszczyć, bo tak uczyła mnie mama.. i nagle zauważyłam, że wcale, a wcale nie byłam ani trochę samowystarczalna. Była moim jedynym pewniakiem w życiu i wydawało mi się to na tyle oczywiste, że przestałam to dostrzegać.
Teraz nie czuję się silna, a już na pewno nie samodzielna.
Pragnę tylko żeby ktoś otulił mnie ochronnym ramieniem.
Chcę płakać całą noc komuś w ramię i być znowu dla kogoś całym światem.

784 wyświetlenia
24 teksty
4 obserwujących
  • kati75

    9 January 2018, 10:11

    ja miałam takiego ojca i nikt i nic nie jest wstanie go zastapić tak jak nikt nie zastąpi Tobie twojej mamy dużo sił i wsparcia ,bo ból na długo w nas zostaje.

  • 9 January 2018, 10:08

    :-( To cudownie mieć taką mamą , która służyła jako drogowskaz, dawała siłę. Jesteś cząstką jej samej, a tym samym te jej " magiczne' siły siły choć po części równiez posiadasz w sobie. pozdrawiam

  • 9 January 2018, 00:44

    Dasz radę. Jej moc jest w Tobie.
    Dobranoc. :)

  • Cris

    8 January 2018, 23:36

    Myślę, że mama kierowała Cię na dobrą drogę, wszystko inne sama sobie zawdzięczasz.
    Teraz tylko po prostu musisz sama sobie być drogowskazem''...uwierz potrafisz.
    Zanurz się w sobie.
    Samo życie''
    Pozdrawiam