... wszystko na raz... koleżanka koleżance poderwała chłopca... pokazała że jest lepsza i teraz go zwraca... a i chłopak już nie jest na "topie", są już lepsi więc nie jest potrzebny... "masz, oddaję"...
Przestał być potrzebny więc chce się go pozbyć. Z "dobrego serca" oddaje prawowitemu właścicielowi. Wygoda czy wyrachowanie? Jak jak zwykle czytam między wierszami, nie będąc pewna czy tam coś jest;)