Nie do końca chodzi o to że moim już nie jest bo w głowie mi się poprzestawiało. Niby kocham. Niby jestem kochana. Ale to zupełnie inaczej niż w moich marzeniach. Chodzi raczej o to że wyobrażenie tego jak to ma wyglądać jest głupie. A że ja je stworzucam to trochę tą głupotą się zaraziłam :)