Taaak... w zerówce stałem w kącie... za podglądanie koleżanki. :P
Do dzisiaj nie lubię kanciastych dziewczyn. :D
Na godzinie wychowawczej uprawiałem.... nie, nie powiem, bo to baaardzo niewychowawcze. :P:D

INDYGOO, to dyplomatyczno-artystyczne określenie na Blue Screen of Death... a w ogóle, to zimna chorrerraaa :P:D

Ładny macie słownik

KIEDYŚ jest dyplomatyczną formą NIGDY.
Pozdrawiam. :))

Moje kiedyś jest nadzieją, że kiedyś nastanie taki dzień, że mi się zachce wszystko to czego TERAZ mi się nie chce i się zechce :-)

I nie zobowiązuje :-)))

z mojego punktu widzenia, czyjeś "kiedyś" skierowane do mnie, działa kojąco, moje "kiedyś" jest objawem albo lenistwa, albo kompletnej dezorganizacji hehe

"Kiedyś" to zacznę się odchudzać, kiedyś przebiegnę maraton...kiedyś...
To przyjdź do mnie jeszcze kiedyś :-)

Kiedyś, to byłam częścią 23-dniowego doświadczenia. Kiedyś mój przyjaciel zrozumiał. Kiedyś, chrześcijanie, którzy nie czuli i nie poparli chrzescijanizm, ogłosili ateizm. I serce im urosło, itd.