Kiedy jesteśmy dziećmi, rodzice są dla nas niczym Bóg, doskonali w swoim niedoścignionym autorytecie. Z biegiem lat okazuje się, że jednak to tylko ludzie.
Napisałam, że PRZESŁANIEM nie jest to stwierdzenie, a nie, że go tam nie ma. A jeżeli żółty nie kojarzy Ci się ze słońcem, to będziesz krytykować żółć przytaczaną przez poetę w opisie tego ciała niebieskiego? Mimo iż żółty jest kolorem powszechnie uważanym za kolor słońca.
Mi też się wydaje, że ta jałowa dyskusja powinna się skończyć. Najwyraźniej ja nie rozumiem Twoich argumentów, Ty moich. Tak bywa.
Jeśli nie chodziło Ci o to, że przesłaniem mojej myśli nie jest stwierdzenie, że Bóg jest doskonały. , to trzeba było użyć innych słów, niestety z Twojej myśli wynika zupełnie co innego. Ja się nie zgodzę się z tym iż Bóg jest doskonały, choć większość pewnie tak uważa, ale ja nie.
Tak, chodzi o dzielenie się zdaniem na temat myśli, na temat jej przesłania, a jeśli jeszcze nie jasno się wyraziłam, to napiszę najprościej jak umiem: przesłaniem mojej myśli nie jest stwierdzenie, że Bóg jest doskonały. I powtórzę, Bóg jest symbolem. Niezależnie od Waszych odczuć, Bóg kojarzony jest właśnie z doskonałością, jest tak już od starożytności. Uprzedzając sprzeciwy, odsłyłam do dzieł m.in. Arystotelesa, gdzie Pierwszy Nieruchomy Poruszyciel nazywany jest także Bogiem.
Ludzie, dlaczego uczepiliście się Boga? Czy nikt nie widzi, że nie o Boga tu chodzi? Naprawdę zbyt skomplikowanie to napisałam? Bo mi się wydawało, że treść jest w miarę prosta.
Bóg jest przykładem, nie chodzi o Boga, mogłabym usunąć tego Boga, Bóg jest w myśli tylko jako pewien symbol doskonałości, gdyż tak się on właśnie kojarzy większości ludzi na świecie. Bez urazy, jeśli chcesz krytykować myśli, odnoś się do właściwej treści, zamiast do rzeczy nieważnych.