Menu
Gildia Pióra na Patronite
Myśl Tekst dnia 11 May 2020

Kiedy człowiek nie zna kierunku, najłatwiej jest mu wrócić po starych bliznach.

9462 wyświetlenia
71 tekstów
80 obserwujących
  • sprajtka

    10 September 2019, 11:41

    należy wymalować wszystkie scieżki, którymi podążaliśmy i oznaczyć jako nieprzejezdne, to jedyny sposób by odnaleźć to co w nas nieodkryte...

  • sprajtka

    10 September 2019, 11:38

    a czy chce wrócić...?

  • Lacrimas

    23 June 2015, 00:20

    Z tym posiadaniem, to coś jest na rzeczy; nawet po mojemu.

    Nie bez przyczyny napisałem jednak, że jako gatunek odznaczamy się dosyć specyficzną tendencją powracania do tego, co niejednokrotnie obraca nas w ruinę w jakiejkolwiek sferze. Gubiąc ścieżkę najczęściej ,,odnosimy się'' do jakichś minionych rzeczy/stanów. Przytykamy palce do poznaczonych bliznami wąwozów, byle przywrócić w sobie coś na kształt życia. W gruncie rzeczy to tylko jedna z tych iluzorycznych ucieczek* donikąd.

    * - ucieczka jako zastanie w przeszłości.

  • szpulka

    22 June 2015, 20:44

    Utonięcie to również kierunek.

  • Lacrimas

    22 June 2015, 20:42

    Dlatego chyba lepiej znaleźć siłę, aby płynąć pomimo albo chociaż przyznać przed samym sobą, że najwłaściwiej byłoby ,,utonąć''.
    Oczywiście metaforycznie. :)

  • szpulka

    22 June 2015, 20:38

    Lacrimas - niestety, ale i tak bywa.

  • Lacrimas

    22 June 2015, 20:36

    szpulka
    To zabrzmiało odrobinę mimowolnie. W moim odczuciu dryfowanie jest tożsame z brakiem intencjonalności podmiotu.

    Zniżka w przecenie
    Pierwsze, o czym pomyślałem, to pamięć. W zasadzie istnieje wyłącznie jako zlepek wspomnień, subiektywnie nadanych znaczeń oraz interpretacji przeróżnych doznań, ale i tak czyni nas (w jakimś stopniu) ,,uległymi''.

  • szpulka

    22 June 2015, 20:27

    ... częściej dryfuje(my)

  • Lacrimas

    22 June 2015, 20:24

    bywa, że to wyłącznie niewygaszony odruch.
    choć impulsom również daleko do przywiązania.

  • Lacrimas

    22 June 2015, 20:18

    uwstecznianie się (w tym aspekcie) jest niemalże jak autodestrukcja.
    ale my, ludzie, hołdujemy ból ponad miarę.