Kiedyś pół nocy słuchałem jak pani Mariola zbierała pana... nie dało się zrozumieć imienia... z gleby, dokładniej z kałuży w pobliżu mojego namiotu na polu namiotowym. On nawoływał: - Sylw.... !!! - Ja nie Sylwia, ja Mariola, wstawaj k... I tak przez dłuższy czas. Potem jej cierpliwość zaczęła się kończyć, bo pan nie mógł wstać. - Ja nie Sylwia, ja Mariola, wstawaj k... kogo wybierasz, mnie, czy Policję? Obie możliwości były porównywalnie kuszące, ale pan swojego tekstu nie zmieniał, odrobinę wytrzeźwiał i dało się zrozumieć, że on nie Sylwię woła, tylko... Sylwka... bo chętnie by się z nim jeszcze napił. Pani Mariola przegrała z Sylwkiem i nawet z Policją. :D Proponuję zgłaszać od razu na Policję, a oni już wyjaśnią, czy pan jest przestępcą i poprowadzą dalej jego trudną sprawę. :P Pozdrawiam. :))