Przepraszam bardzo, ale ośmielę się wziąć w obronę mężczyzn :))
Kiedy mężczyzna, który kocha (........), to
na kobietę czeka inny mężczyzna i pewnie zaraz ją "porwie" :))
a przecież może być i tak, że to na tego mężczyznę czeka inna kobieta, bo sobie go upatrzyła, bo się zakochała, bo bo bo bo....
bo czeka, aż któremuś w uczuciowym związku powinie się nóżka? Albo jej się zdaje, że ma urojoną rywalkę.
Czy my kobiety nie adorujemy, nie zaczepiamy, nie zabiegamy o względy mężczyzn o zajętych sercach? Czasem tak uporczywie, bezmyślnie, aby tylko obiekt zainteresowań zdobyć? Żeby pokazać : mam tę moc, odebrałam go.
Nie jesteśmy święte, nie bądźmy hipokrytkami :))
Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim wierności i stałości w uczuciach :))
Marsjanka jest jednak z Marsa, Smoku miał rację :)
Irracja
Grzegorz, Antoni.
17 grudnia 2022 roku, godz. 5:14
Edytowano 17 grudnia 2022 roku, godz. 5:15
... i tutaj masz Marysiu dużo racji... kiedyś wśród górali panna z dzieckiem nie miała takich dużych problemów z zamążpójściem... bo sprawdzona pod względem płodności, itd... nooo, chyba że była typową "latawicą"...
... mężczyzna "z odzysku" też miał wzięcie... zwłaszcza gdy nie był "pijakiem i okrutnikiem"... bo gwarantował "dobrą i zadbaną" rodzinę... był już "sprawdzony" przez inną...
Malachite
Melania. Mów mi Mea.
17 grudnia 2022 roku, godz. 13:24
Samotne matki nie są dziś dyskryminowane, na szczęście dla nich i dzieci
Coraz więcej też jest samotnych ojców.
Szanse się wyrównują... ;}
szpiek
Mariusz, Belzebiusz
17 grudnia 2022 roku, godz. 15:31
W sądach ojcowie delikatnie rzecz ujmując, nie mają tak różowo
To prawda.
Moi rodzice rozwiedli się kiedy byłam nastolatką.
Pomimo, że to ja dokonałam wyboru zostać z tatą, to musiał się prawie o mnie bić. Nie tylko z mamą, ale z prawem.
Mam nadzieję, że się wiele zmieniło w tym temacie.
Mam wielki szacunek do samotnych ojców, bardzo i wspieram.
Przypomniało mi się takie powiedzenie Marioli - Julka 10
" w miłości liczę do dwóch"
Czyż nie jest piękne i mocne?
Może problem polega na tym, że sami, gdy kochamy i jesteśmy kochani -
wpuszczamy w swoje otoczenie, swoje orbity "osoby trzecie"?
Może zupełnie nieświadomie, bo nosi nas szczęście i nie zauważamy wokół siebie zamętu? Widzimy tylko tę jedną cudną dla nas osobę.
Jeśli czeka ktoś - to na co liczy?
Przewrotna ta myśl i nie dla mnie dziś - czytałam 4 razy :))
Pozdrawiam ciepło myślicielkę i opiniotwórców, dobrego wieczoru :))
... powiedz Kenzo... powiedzcie mi wszyscy... na cóż mężczyźnie kobieta która "odlatuje" do innego, daje się innemu omotać, gdy da się jej trochę swobody, gdy choć trochę poluzuje się "ucisk dłoni?...
... toż to raczej układ "niewolnica i pan", niż układ partnerski... całe życie mam nie mieć zaufania i trzymać "zaciśnięte ręce" by jej nie stracić?... dla mnie to horror... patologiczny horror, a nie związek...
Prawdziwe.
Ważne jest zaufanie, oprócz wspomnianej lojalności.
Nadszarpnięte, potrafi zburzyć najpiękniejszą budowlę.
Często tak bywa w związkach, gdzie wygasło to, co ludzi połączyło. " Człowiek stworzony jest do miłości" cóż ma począć, gdy związek to trwanie w martwym punkcie. Może spojrzeć na kogoś, kto czeka. Może być sam tym czekającym, bo wie w czym rzecz.
Jeśli natomiast uczucia są obustronne, silne - żadne z obojga nie zapragnie osoby trzeciej dla wypełnienia dziur w sercu i nie ulegnie zalotom, umizgom, okazywanym czy to nieśmiało, czy też bezpardonowo - względom.
Ciężki kawałek zapodałaś, bolesny i prawdziwy. I to w kilku słowach. Wybacz, odbiorę bardzo osobiście.
Mój mężczyzna? Tak, wypuścił mnie z rąk, o zgrozo, nie dla innej kobiety. Dla pieniędzy.
Moja miłość, jednostronna, pojedyncza, samotna. W domu, w którym nie ma z kim rozmawiać, nie ma wzajemnych uczuć, panuje chłód, obojętność, rzucone od niechcenia dzień dobry - nie da się żyć. Moje cierpienie i marudzenie przyjął sąd, a mąż niczemu nie zaprzeczył. Z jego winy więc rozpadło się coś, co było pozorem. [...]
Shadow Work
Shadow Work
16 grudnia 2022 roku, godz. 13:10
Przepraszam, za mój niepoważny ton ale:
> gość trwa od lat we friendzonie, a po latach z niego wychodz
> wszyscy inni goście we friendzonach: he gave us new hope :D
trochę w jak How I met your mother storyline z Robin i Tedem :PP
Niejeden skarb wypada nam z rąk, ktoś nam wyrywa, albo... sam ucieka...
Czasami ten dla nas najcenniejszy, bez którego życie traci kolory...
A co na to kobieta, której podarował wolność? Szuka innej niewoli? ;)
Miłego piątku. :)
Odwrotnie.
Skoro ktoś czeka... to można wypuścić, bo gdyby nikt nie czekał, to wtedy nie można, ale skoro zawsze ktoś czeka, to zawsze można.
Przepraszam bardzo, ale ośmielę się wziąć w obronę mężczyzn :))
Kiedy mężczyzna, który kocha (........), to
na kobietę czeka inny mężczyzna i pewnie zaraz ją "porwie" :))
a przecież może być i tak, że to na tego mężczyznę czeka inna kobieta, bo sobie go upatrzyła, bo się zakochała, bo bo bo bo....
bo czeka, aż któremuś w uczuciowym związku powinie się nóżka? Albo jej się zdaje, że ma urojoną rywalkę.
Czy my kobiety nie adorujemy, nie zaczepiamy, nie zabiegamy o względy mężczyzn o zajętych sercach? Czasem tak uporczywie, bezmyślnie, aby tylko obiekt zainteresowań zdobyć? Żeby pokazać : mam tę moc, odebrałam go.
Nie jesteśmy święte, nie bądźmy hipokrytkami :))
Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim wierności i stałości w uczuciach :))
Ja bym porwał :)
Marsjanka jest jednak z Marsa, Smoku miał rację :)
... i tutaj masz Marysiu dużo racji... kiedyś wśród górali panna z dzieckiem nie miała takich dużych problemów z zamążpójściem... bo sprawdzona pod względem płodności, itd... nooo, chyba że była typową "latawicą"...
... mężczyzna "z odzysku" też miał wzięcie... zwłaszcza gdy nie był "pijakiem i okrutnikiem"... bo gwarantował "dobrą i zadbaną" rodzinę... był już "sprawdzony" przez inną...
Samotne matki nie są dziś dyskryminowane, na szczęście dla nich i dzieci
Coraz więcej też jest samotnych ojców.
Szanse się wyrównują... ;}
W sądach ojcowie delikatnie rzecz ujmując, nie mają tak różowo
To prawda.
Moi rodzice rozwiedli się kiedy byłam nastolatką.
Pomimo, że to ja dokonałam wyboru zostać z tatą, to musiał się prawie o mnie bić. Nie tylko z mamą, ale z prawem.
Mam nadzieję, że się wiele zmieniło w tym temacie.
Mam wielki szacunek do samotnych ojców, bardzo i wspieram.
Samotni ojcowie radzą sobie nie gorzej niż my kobiety - mogłabym powiedzieć, że przez lepszą organizację, są często od nas lepsi.
Zuziu, wspaniała dziewczyno, ściskam gorąco :))
Nie wypuszczać z rąk i z serca.
Ale nie pilnować :)
Nie wypuszczę :)
Jeśli mi ręce do niej przymarzną, to może :)
Kobiety czy sopla lodu..... (^_-)
Na dzień dzisiejszy mam serce w zamrażarce :)
A co jutro, się zobaczy, albo poczuje :)
To musi stać się jakiś cud, a niedługo magiczne święta będą :)
Przypomniało mi się takie powiedzenie Marioli - Julka 10
" w miłości liczę do dwóch"
Czyż nie jest piękne i mocne?
Może problem polega na tym, że sami, gdy kochamy i jesteśmy kochani -
wpuszczamy w swoje otoczenie, swoje orbity "osoby trzecie"?
Może zupełnie nieświadomie, bo nosi nas szczęście i nie zauważamy wokół siebie zamętu? Widzimy tylko tę jedną cudną dla nas osobę.
Jeśli czeka ktoś - to na co liczy?
Przewrotna ta myśl i nie dla mnie dziś - czytałam 4 razy :))
Pozdrawiam ciepło myślicielkę i opiniotwórców, dobrego wieczoru :))
... powiedz Kenzo... powiedzcie mi wszyscy... na cóż mężczyźnie kobieta która "odlatuje" do innego, daje się innemu omotać, gdy da się jej trochę swobody, gdy choć trochę poluzuje się "ucisk dłoni?...
... toż to raczej układ "niewolnica i pan", niż układ partnerski... całe życie mam nie mieć zaufania i trzymać "zaciśnięte ręce" by jej nie stracić?... dla mnie to horror... patologiczny horror, a nie związek...
Prawdziwe.
Ważne jest zaufanie, oprócz wspomnianej lojalności.
Nadszarpnięte, potrafi zburzyć najpiękniejszą budowlę.
Często tak bywa w związkach, gdzie wygasło to, co ludzi połączyło. " Człowiek stworzony jest do miłości" cóż ma począć, gdy związek to trwanie w martwym punkcie. Może spojrzeć na kogoś, kto czeka. Może być sam tym czekającym, bo wie w czym rzecz.
Jeśli natomiast uczucia są obustronne, silne - żadne z obojga nie zapragnie osoby trzeciej dla wypełnienia dziur w sercu i nie ulegnie zalotom, umizgom, okazywanym czy to nieśmiało, czy też bezpardonowo - względom.
Ładnie napisana, mądra myśl.
Pozdrawiam.
Między dwojgiem liczy się lojalność wobec uczuć.
Obcym wstęp wzbroniony :)
Wtedy największa ślinka przestanie ciec.
To dotyczy i kobiet i mężczyzn w równym stopniu.
Pozdrawiam :)
Ciężki kawałek zapodałaś, bolesny i prawdziwy. I to w kilku słowach. Wybacz, odbiorę bardzo osobiście.
Mój mężczyzna? Tak, wypuścił mnie z rąk, o zgrozo, nie dla innej kobiety. Dla pieniędzy.
Moja miłość, jednostronna, pojedyncza, samotna. W domu, w którym nie ma z kim rozmawiać, nie ma wzajemnych uczuć, panuje chłód, obojętność, rzucone od niechcenia dzień dobry - nie da się żyć. Moje cierpienie i marudzenie przyjął sąd, a mąż niczemu nie zaprzeczył. Z jego winy więc rozpadło się coś, co było pozorem. [...]
Przepraszam, za mój niepoważny ton ale:
> gość trwa od lat we friendzonie, a po latach z niego wychodz
> wszyscy inni goście we friendzonach: he gave us new hope :D
trochę w jak How I met your mother storyline z Robin i Tedem :PP
a na poważnie, szczęścia i miłości :)
Powodzenia Ewo.
Twoje wiersze i myśli czasem mnie wprawiały w smutny nastrój.
Gratuluję Ci odwagi i życzę , żebyś zapomniała o cierpieniu i niech ta miłość mocno Cię przytula :)
Bardzo Ci współczuję Ewo przeszłości. Również życzę powodzenia i szczęścia.
Pozdrawiam.
Brawo Ewa!
Wszystkiego dobrego na nowej drodze.
Ale pamiętaj, na weselisko
zaproś połowę cytatów albo i całe :)
Ewa
Podziwiam........
Jesteś WIELKA.....
Dziękuję Wam wszystkim.
Życzę wam Wzajemności w miłości, nie miałam jej - teraz ją poznaję i uczę się szybciutko na błędach :))
Poczuć się po latach poniewierki - kochanym, to cud nad cudami :))
Dziękuję gorąco i życzę pogodnych pięknych Świąt :))
Niejeden skarb wypada nam z rąk, ktoś nam wyrywa, albo... sam ucieka...
Czasami ten dla nas najcenniejszy, bez którego życie traci kolory...
A co na to kobieta, której podarował wolność? Szuka innej niewoli? ;)
Miłego piątku. :)
Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było.
Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę
Życiowe, niestety.
nie wierzysz w kobiecą wierność, czy lojalność.
a kiedy kobieta
kocha mężczyznę
ten z pewnością życie wierszem pisze :P
Ach...
Co by nie powiedzieć, prawda to.