"Żyj i pozwół żyć innym" tak mi sie jakoś skojarzyło. Każdy ma prawo wyboru swojego kręgu, ale to nie oznacza pogardy dla kręgów innych. Zwykła akceptacja wystarczy. Nie dziwi więc, że rosną emocje gdy kogoś z twojego kręgu ranią. Bo nie ma zgody na to, jeśli kamień był prowokacją lub odwetem. A nawet gdy był przypadkowy też smutek... Ale przyszło mi też co inne... " Śpieszmy się kochac ludzi, tak szybko odchodzą" Nawet jeśli dopiero idą.. i zrozumieją jutro... :)
Rzucający ma swoje kręgi znajomych i ten w którego rzuca się również...
Przypomniał mi się wiersz : Leopold Staff - "Kochać i tracić"
Kochać i tracić, pragnąc i żałować, Padać boleśnie i znów się podnosić, Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie, Iść w toń za perłą o cudu urodzie, Ażeby po nas zostały jedynie Ślady na piasku i kręgi na wodzie.