Zatrzymałam się przy Twojej myśli, bo w jakiś sposób mnie zaciekawiła a to, co niżej napisałam myślałam, że potraktujesz z przymrużeniem oka. Nie oczekiwałam "spowiedzi"...ale dziękuję Ci za nią! Masz rację i zgadzam się z Tobą!
ludzie sami nie wiedzą co potrzebują, nie mają nic, potrzebują tylko odrobiny, mają odrobiny pragną się nasycić. Mają wszystko przestają cenić cokolwiek. Co ja potrzebuje? teraz ciepłego posiłku, za godzinę parasola, wieczorem kogoś do przytulenia. Jednego dnia kogoś kto mnie pocieszy, drugiego kogoś kto mnie zgani..
Każdy sam powinien odpowiadać na pytanie co potrzebuje. Jak czegoś pragniesz zdobądź....
Każdy człowiek potrzebuje świętego spokoju, a kiedy ma go, to się nudzi i zastanawia, czy płeć przeciwna nie interesuje się nim zbyt mało. :D Ciekawy tekst. Pozdrawiam. :)