Menu
Gildia Pióra na Patronite

... każdego poranka ubieram się w uniform masek... by starczyło na cały dzień, oręże aby stawić czoła wszystkiemu i wszystkim... "sztuczny uśmiech nr 5", wyważone myśli, poukładana strategia, dopasowany garnitur, koszula, krawat,... na koniec dnia wracam zwycięsko z tarczą pod ręką a nie na niej... dopiero nocą, obnażony czuje się sobą, kiedy jesteś obok...

4972 wyświetlenia
67 tekstów
17 obserwujących
  • 19 November 2011, 09:32

    Witam.
    Jeśli to przejaskrawienie, to zgadzam się z Tobą.
    Dobrze, że spotkałeś JĄ i możesz być sobą po pracy. Inaczej takie życie nieswoim życiem byłoby smutne, męczące...
    Tak bywa. Niektórzy muszą pracować w teatrze...
    Moja wypowiedź też była trochę na krawędzi, ale chciałem, żebyś napisał to, co napisałeś. :)
    Ząbki można chyba wybielić, nie ma się czym martwić, a aktorów w nienagannych garniturach - trzymaj na dystans.
    Pozdrawiam i miłego dnia :)

  • drider

    19 November 2011, 01:45

    Hmmm.... Po co ta gra... moja myśl to jakby przejaskrawienie zwyczajnego dnia w pracy... zawsze kogoś gramy ...ważne by grac najlepiej jak umiemy... .. bo życie TO NASZ TEATR... gramy w nim jedyna i niepowtarzalna główna role...

    To jak nasze własne Hollywood... nie dostaniemy w nim Oscara ... nie zaczyna nam bić braw... jedyne czego można spodziewać się na koniec to to ze... młodsze pokolenie powie nam ze czegoś się nauczyło....

    Hmmm nasze uśmiechy ... jeśli przejaskrawione jeśli sztuczne ... [...]

  • 18 November 2011, 17:45

    A co takiego Cię odmieniło? Czemu nie uśmiech nr 7? Dlaczego nie błyskasz inteligencją, dowcipem, nie pokazujesz lepszego profilu i bardziej umięśnionego palca? Z jakiego powodu nie razisz bielą zębów i nie zniewalasz spojrzeniem, a ciepłym głosem, nie powtarzasz magicznego - KOCHAM CIĘ? Co sprawia, że w nocy nie musisz być bardziej męski, niż wszyscy samce razem wzięci? Jesteś pewien swojej miłości i JEJ miłości do Ciebie?
    A jeśli przyjdzie ktoś i zagra swoją rolę w ładniejszym garniturze od Twojego? A jeżeli ONA kiedyś pozna, jakiego błazna strugasz przy znajomych, przy JEJ rodzicach, w pracy, w szkole, na kółku szachowym?
    Życie to nie teatr, choć czasem gramy podświadomie, a z niektórymi się inaczej nie da istnieć...
    Nie do końca jestem za, ale doceniam szczerość i to, że taki trudny temat w ciekawy sposób poruszyłeś.
    Pozdrawiam.

  • meedea

    18 November 2011, 17:28

    A po co ta gra? W dzień...?