Jeżeli facet na prawdę się zakocha,to jedna dziewczyna przysłoni mu cały świat. Nie będzie chciał posmakować innych ust nawet w marzeniach - te jedne mu wystarczą. Nie obejrzy się za inną,bo najważniejsza dla niego będzie szła obok. Każdego dnia będzie ściskał dłoń dziewczyny tak,jakby ta miała mu zaraz uciec. Będzie ją bronił nie pozwalając na zranienie w jakikolwiek sposób. Z jego warg nie będzie schodziło czułe wyznanie,które będzie chciał deklarować co dziesięć sekund. Przy najbliższej okazji nie zerwie z niej bielizny. Będzie zastanawiał się czy dobrze zrobił subtelnie zesuwając jej jedno ramiączko. Zakochany jest w stanie biec w deszczu do oddalonego o kilka kilometrów sklepu,bo ukochanej akurat zabrakło ciastek do ulubionej herbaty. Pójdzie z Nią na zakupy,obejrzy nawet komedię romantyczną i pobawi się z jej młodszym bratem. Taki facet,gdy go o to się poprosi,przytuli i będzie z tobą milczał zostawiając jedynie ślad swoich ust na twoich włosach.
Tak, to całkiem coś innego, zakochanie i miłość. I owszem, staranie się i dbanie o siebie ważna rzecz, o ile nie zawęża się tylko do spełniania zachcianek.
Tak to prawda.. te cechy są wystarczające. Ja znam akurat wiele związków, kiedy po kilkunastu latach małżeństwa mężczyzna nadal dba o swoją kobietę goniąc nawet właśnie w deszczu po ciastka i inne jej zachcianki. No właśnie.. mowa tu o mężczyźnie, a nie o dorosłym chłopczyku. I akurat ja nie pomyliłam tutaj zakochania z miłością. Bo to jednak jest całkiem, co innego...
Zmieniać się może i nie zmieniają, ale zakochanie prędzej czy później mija. I nie sądzę, żeby po kilkunastu latach związku facet biegał w deszczu po ciastka dla dziewczyny, czy wiele innych z wyżej wymienionych rzeczy :) Zresztą, tak jak napisała marcelina1607, to zaufanie i szacunek są najważniejsze i wystarczające.
Ophelie, obawiam się, że istnieje i to nie jeden. ;) Sama mam takiego przy sobie. Little mO do czasu jak do czasu. Ludzie nie zmieniają się tak o, od siebie... Kiedy mężczyzna ma szacunek do siebie nie otworzy serca przed pierwszą lepszą. A co do Ciebie 'Mała niewyspana' uważam, że to wspaniałe spostrzeżenie. Naprawdę dobre słowa. Pozdrawiam!