Myślę, że to nie optymizm, a świadomość, realizacja trudnej sztuki wyboru i oczywiście nadzieja, która umiera ostatnia... Mam swoją Ojczyznę. Nie tylko tę od Bałtyku do Tatr. Również "Ojczyznę" w sobie i pozostaję jej zawsze wierna.
Sparafrazuję klasyka. Wolę to, bo po co, coś innego... :-)))