Kwitły bzy :)

Marcin już zapomniał ;-P

:)

Nie pamiętam co tam było w maju..hehe..;))

Możesz powtórzyć ? ;))

Arti, ( do komentu z 30 maja ) że tak powiem :

I KTO TO MÓWI,

hehe ;)

Miał być orzech, stał się motylem : ) Cuda na porządku dziennym :)

Pięknie dziękuję wszystkim :) Pozdrawiam serdecznie :)

:)

a to nie dziwi nic, że Julcia pod niebo samo fruwa..;))

Najtwardszy kamień bywa..kamyczkiem, kiedy w sidła miłości...jak motyl...schwytany ;))))

:):):)

eeeeeeeehhhhhhhh..;))

lwie serce..co to taka pesteczka dla Ciebie..hehe..;))

Marcin, i po Tobie chłopie..;))

tylko celuj... w serce Marcinie ;)) szybciej zostaniesz...skonsumowany ;)))

Dario, jak zawsze w samo sedno trafiasz słowem, świetnie :)

Marcin jak się rzucasz to zataczasz kręgi, łatwiej Cię rozgryźć
cha cha cha ;)

Śliczna myśl Darko ;)

;)

A to lubię być " kamyczkiem", jak się rzucę ! to trafię ;)
Idealnie ;)