Jestem facetem oddającym krew, motocyklistą, dawcą szpiku kostnego i narządów, zadeklarowanym ateistą w katolickiej rodzinie, nie boję się lekarzy w tym dentystów... Jednak kiedy chcę podejść i poprosić o numer kobietę w której się podkochuję, staję się chłopcem stojącym w środku ciemnego lasu naprzeciw wygłodniałego wilka... Potrafię nieruchomo patrzeć się w te piękne oczy lub odwrócić się i uciec z krzykiem.
Yeti jak poprzestaniesz na obserwacji dziewczyny to może zauważyć i wystraszyć się ,nie zna Twoich myśli na jej temat...lepiej zacznij działać cokolwiek się zdarzy będziesz miał to za sobą.Podejdź przedstaw się i powiedz prawdę...szczerość jest wskazana... Sory jeśli wtrąciłam się niepotrzebnie.
Bartku ...Yeti pyta o pierwsze relacje, a nie o to co po...ślubie :)))) i kto u kogo, dlaczego pod pantoflem będzie :)) Przecież On nawet z nią nie rozmawiał :)))
Yeti, Ty nie pytaj mężczyzn o radę w takiej sytuacji...Zapytaj Kobiet....:)) tylko one znają odpowiedź :)) życzę powodzenia :)) i...walcz o nią, jeśli wiesz, że...warto :))
Trochę to ironiczne. Stronię od portali społecznościowych, umieszczanie zdjęć na tych portal uważam za upadek moralności i samoszacunku... Po prostu... Boję się miłości i upokorzenia... Jakże to brzmi w moich ustach...
Problem w tym, że widuję ją zbyt rzadko. Jedynie mijamy się. Nie wiem jak się nazywa, gdzie mieszka... Nie wręcze kobiecie listu, ot tak z ręki do ręki.
Oh, chłopaku w pełni Cię rozumiem, może daj jej kwiaty np. przez kogoś, to miły gest dla każdej kobiety, na pewno to doceni i może zwróci na Ciebie uwagę:)
Sęk w tym, że w pewnym sensie to zaczyna się robić chore. Widuję ją raz w tygodniu, albo na 2 tygodnie... ostatnio potrafię wstawać w sobotę przed 7 rano tylko po to, żeby pojechać i ją zobaczyć... Nie spotkać, a zobaczyć.
przeznaczenia nie da się wypatrzyć ono nadchodzi niespodziewanie wówczas odczuwamy szczęście... cała magia...każdego dopada...może za chwilę ,za dzień lub troszkę poczekaj...