Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jestem hodowcą i kierują mną hodowlane ambicje. To przede wszystkim wewnętrzny głos a nie rozsądek podpowiada mi jakie kroki podjąć. I nie lubię hodowców pustych wewnętrznie, którzy nie czują tej pasji. Zawsze nimi gardziłam.

27 763 wyświetlenia
202 teksty
11 obserwujących
  • Irracja

    20 April 2009, 21:28

    Tę wypowiedź rozumiem i w pełni popieram. Jestem dość czuły na "słówka" więc od razu zwróciłem uwagę na tę "pogardę". Sądzę jednak że tylko brakło Ci w tej chwili innego słowa. Przepraszam jeśli uraziłem.

  • Shell

    20 April 2009, 14:38

    Nie mówię ogólnie o ludziach (do tego już się przyzwyczaiłam) ale na ogół wśród hodowców jest tylu ludzi beznadziejnych, niekompetentnych, źle prowadzących hodowlę. Mnie wszelkie prostactwo razi i oburza, cierpię męki, jeżeli widzę ,że człowiek nie jest dość ambitny, pokorny, rozmnaża suki byle tylko mieć szczenięta i sprzedać. Kiedy muszę obcować z takimi hodowcami, po prostu cierpię.

  • Irracja

    20 April 2009, 11:00

    Nie do końca zgadzam się z Twoją wypowiedzią, szczególnie z tą pogardą.
    Ale zawsze lubiłem ludzi z pasją ( nie mylić z paranoją ), bo to ludzkie pasje zmieniają i kształtują świat i ludzi. Dla pasji warto żyć.