Tak, nie wszyscy mają dostateczną wiedzę na temat propagacji fal. ;) To niekoniecznie musi być wina tej bliskiej osoby, czasami ludzie mają gorszy dzień, nie trafiają do nich wydawałoby się proste sygnały. Niekiedy ktoś/coś zakłóca komunikację, a bywa, że trzeba zwiększyć dystans, bo pod samym nadajnikiem jest... najciemniej. ;) Taka prosta wiedza z zakresu telekomunikacji, a pomaga w... komunikacji międzyludzkiej. ;) Fajna myśla. Pozdrawiam. :))
Jeśli ktoś nam bliski nie umie nas zrozumieć,zaakceptować tego jacy jesteśmy ,nie szanuje naszego zdania ,a co najgorsze nie słucha tego co do niego mówimy,pozostaje nam zmienić podejście do tego.Tylko ,że to wszystko nie jest takie łatwe ,problem nie zniknie.Po prostu zmieni się nasze podejście nic więcej.Milego wieczoru Onej:-)
Dopiszę ktoś bliski, może wtedy będzie oczywiste, że dla bliskich osób warto się postarać i spróbować się dogadać, czasem zmienić sposób komunikowania, gesty...itd Dla pozostałych niekoniecznie, masz rację Kaś
A ja się nie zgodzę z tą myślą. Bo mówisz, że jeśli ktoś nas "źle odbiera", to my się musimy zmienić.
Jeśli nie mamy sobie nic do zarzucenia, to byłabym skłonna zrezygnować z osób, które mnie otaczają, na rzecz nowych osób, niż zmieniać się dla tych starych, bo im coś we mnie nie pasuje.
Ja zawsze wychodziłam z założenia, że nie będę się zmieniać, by się komuś przypodobać. W szczególności, że w życiu naprawdę sprawdza się powiedzenie - nie rób komuś dobrze, nie będzie ci źle.