Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jeśli ktoś bliski niesłusznie źle o nas myśli, a my nic z tym nie robimy, dajemy dowód na to, że myśli dobrze.

83 960 wyświetleń
973 teksty
64 obserwujących
  • onejka

    17 December 2018, 09:00

    Kati, w stu procentach się zgadzam i myślę, że jednak mimo wszystko każdy sądzi wg siebie i to bardzo wiele o nim mówi. Pozdrawiam :)

  • kati75

    14 December 2018, 11:47

    Myślę że tak naprawdę nie mamy wpływu na to co myślą o nas inni albo nasi najbliżsi.Jeśli jednak sprawa dotyczy nas i niesłusznie ktoś żle o nas myśli trzeba to wyjaśnić ,milczenie w tym przypadku będzie tylko potwierdzeniem naszej winy.Wszelkie niedomówienia ,fałszywe oskarżenia plotki psują wizerunek ,wiadomo że nikt nie chce by bliscy mieli o nas złe zdanie.A my sami żle czujemy sie z tym,trzeba rozwiać wątpliwości i udowodnić że ten ktoś się mylił .Żyjemy w takim świecie ,że większość ludzi udaje nie tylko swoje emocje ale przymila się do nas dla osiągnięcia swego celu ,Nigdy tak do końca nie wiemy i nie możemy przewidzieć jakie ktoś wobec nas ma intencje.Jeśli chodzi o bliskie nam osoby ,one przede wszystkim powinny wierzyć i ufać nam ,bo przecież znają nas najlepiej!

  • onejka

    14 December 2018, 09:13

    Dziękuję Wam Panowie. Wszystko co napisaliście jest dla mnie bardzo ważne i dowodzi, że jednak jesteśmy z Ziemi. Wszyscy. Tylko niektórzy są po prostu odporni na słuchanie drugiego człowieka.

    Pozdrawiam Was :)

  • silvershadow

    14 December 2018, 05:53

    z drugiej strony, my jako ludzie gramy z sobą w różne gierki. tak do końca nigdy nie możemy być pewni, co ktoś o nas myśli.
    czy powiedział/a nam to wprost, czy wyczuwamy albo dowiedzieliśmy się o tym przypadkowo?
    niekiedy może nam zależeć na złym wizerunku z różnych względów taktycznych albo nawet z nienawiści do siebie samych czy właśnie tej osoby.
    może nawet schlebia mi (aktualnie) takie zdanie? co nami kieruje? jakie są plany, intencje, motywy każdej ze stron?
    czy jak w przypadku oskarżenia czasami lepiej jest milczeć, gdyż np. wiemy iż ten ktoś uznaje, że tłumaczą się tylko winni itd...?
    poruszyłaś bardzo ważny temat, jak widzisz, nie daje mi spokoju. Miłego dnia ;)

  • 13 December 2018, 22:01

    Osoby najbliższe zwykle bardzo kochamy i nie tylko zależy nam na własnym wizerunku w ich oczach, ale też jest nam przykro, kiedy błądzą, kiedy dają się zmanipulować, kiedy wierzą różnym oszustom i chcielibyśmy ich przed tym chronić. Nie zawsze się to udaje, czasami nie jest to możliwe, a nasze relacje na tym cierpią.
    Nie da się kogoś uszczęśliwić na siłę, nie da się obronić przed każdym złem i nie da się uratować z każdej sytuacji... niestety. Ale warto próbować, do końca i... jeszcze jeden dzień.
    Nie dajemy dowodu, ale też nie nie dajemy żadnego dowodu prawdziwej sytuacji, a jakiś argument został rzucony przeciw nam. Ktoś rzucił i korzysta z zaistniałej sytuacji. Trzeba się bronić, jeśli ta bliska osoba nas kocha, to będzie szukać prawdy, aż znajdzie.

    Dobranoc. :))

  • silvershadow

    13 December 2018, 18:12

    wtedy jak najbardziej
    pozdrawiam onejko ;)

  • onejka

    13 December 2018, 13:33

    Dziękuję Michał za bardzo fajny i konkretny komentarz :)
    Masz rację bezsprzecznie. Powinnam była zaznaczyć, że myśl dotyczy bardzo bliskich relacji.

  • silvershadow

    13 December 2018, 12:23

    wydaje mi się, że to zależy zarówno od wzajemnych relacji,
    jak i od tego kim jesteśmy - czy np.osobą publiczną, być może stanowiącą autorytet dla wielu?
    kiedy i czy warto zastanowić się nad tym, czy zaszło nieporozumienie, czy i dlaczego daliśmy powód do takiego myślenia?
    może ktoś dostrzega coś, czego my w sobie nie zauważamy?

    a może zła opinia wynika jedynie z uprzedzeń?
    jeśli tak, to czy powinniśmy zadawać sobie trud wyprowadzania kogoś z błędu?
    w przypadku obcej, pełnej uprzedzeń na nasz temat osoby byłoby to stratą czasu, podobnie jak próba przekonania "płaskoziemca" o tym że ziemia jest planetą.
    owszem, możnaby zabrać ją/jego w podróż dookoła świata, ale to chyba zbyt czaso - i energochłonne, zważywszy ilu osobom musielibyśmy próbować udowodnić prawdę o nas, oczywiście bez żadnej gwarancji w przypadku braku dobrej woli.