Hmmm...a można ze sobą zamieszkać z innych przyczyn niż miłość?(przynajmniej w początkowej fazie związku).Oczywiście w późniejszej fazie bywa różnie,ale puki co moja myśl dotyczyła etapu tej największej odsłony uczucia. Naturalnie zgodzę się,że nie ma tutaj podziału na płeć,bo rzeczywiście można tę myśl przypisać również do mężczyzny. Dlaczego akurat dałem o kobiecie?To głównie odzwierciedla moje doświadczenie.Ktoś kiedyś mnie pokochał i zamieszkał ze mną w najgorszym i najsmutniejszym okresie mojego życia.Wiem też iż ta kobieta nie zdecydowała się być z kimś kto w hierarchii materialnej stał o wiele wyżej niż ja(o ile można nazwać,że ja stałem :)). Dlatego właśnie przyszła mi do głowy akurat wczoraj ta myśl. Niemniej dziękuję Radku za opinię i godne zastanowienia spostrzeżenia.Zapewne będą mi pomocne w dalszym tworzeniu swoich myśli.Wszakże jestem prostym człowiekiem i każdy komentarz przyjmę jako naukę na przyszłość. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dzionka.