Uwielbiam wracać do tej myśli Twojej... ;)
Pozdrawiam ;)

Co serce to szczęście :)

To już szczęście jeśli potrafisz docenić te ramiona ;)

W każdym raju kryje się jakiś wąż, który dąży do czegoś innego, niż cisza i spokój edenu.

;)

Uffff, dobrze, że przed ślubem okazało się, że ten świadek, to najważniejszy świadek i celebryta własnych emocji...a nie moich, naszych ;))
Jak to mówią...chcesz zabrać drugim niebo...zgotuj im...piekło ;)

A to bezczelny ! Chciał podglądać płonących w ekstazie !

Będzie miał święty spokój, albo opłakany ;))

;))) strażak miał być...świadkiem...pożaru ;))) i co teraz? ;)))))

Nie ma strażaka. Spalił się, bo za bardzo się sam rozebrał na części ;)

cha cha cha ;)

;)