Jeśli istnieją Anioły, chciałabym choć przez chwilę być jednym z nich... Bo Anioły nie czują... Nie mają serc... Nie płaczą, nie znają łez... W ich pustych oczach świat, jak w lustrze odbija się tylko...
Tak... Smutne. Wiedziałam, że nie każdemu spodobają się te słowa o Aniołach. Ale napisałam je w tak trudnej chwili, dosłownie przeplatając je goryczą i łzami, że postanowiłam je tutaj zapisać. Nie wiem co miałam na myśli pisząc je... Być może te figurki stojące u mnie na półce. Czasem dobrze byłoby się w taką postać zmienić, po to by nie czuć. W Anioły uwierzyłam za sprawą pewnego wspaniałego człowieka:) Powiedział mi kiedyś dokładnie to co napisała Agnieszka, tylko prostszymi słowami. Ty, Agnieszko ujęłaś to tak niezwykle, że czytam Twój komentarz zawsze gdy tutaj wchodzę... Pozdrawiam ciepło:)