... prawdziwe znaczenie "nieładu artystycznego" poznałem w domu kolegi... jego rodzice niewidomi byli... to co dla mnie było bałaganem, dla nich było "porządkiem na wyciągnięcie ręki"... artysta sercem patrzy, wszak... i tylko w tym sensie ma to sens ( ale "masło maślane" wyszłooo )... a nie jako "usprawiedliwiacz"...
no tak,
choć muszę przyznać, że stasznie nie lubię tego 'usprawiedliwiacza' pod nazwą nieład artystyczny,
tak to już jest, ża artysta 'może' wiecej, choć dla mnie to kompletna bzdura...;)
albo ktoś ma w głowie burdel albo nie, a artysta dla mnie na równi z robotnikiem, sprzedawcą, panem, panią...
....chociaż w myślach jestem rozczochrana, w życiu jestem poukładana......może lekko zwariowana......jednak "poukładana"😅😜😉😊🌼🌼🌼.....
... nie taka znów prostota... całkiem ładny "bałagan artystyczny" wygląda z Twej głowy... i bardzo inspirujący...
;-)
... wzajemnie, miłego dnia...
:-)
ups, moja prostota umysłowa, nie obejmuje Twojej głowy ;)
pzodrawiam.:)
... prawdziwe znaczenie "nieładu artystycznego" poznałem w domu kolegi... jego rodzice niewidomi byli... to co dla mnie było bałaganem, dla nich było "porządkiem na wyciągnięcie ręki"... artysta sercem patrzy, wszak... i tylko w tym sensie ma to sens ( ale "masło maślane" wyszłooo )... a nie jako "usprawiedliwiacz"...
:-)
no tak,
choć muszę przyznać, że stasznie nie lubię tego 'usprawiedliwiacza' pod nazwą nieład artystyczny,
tak to już jest, ża artysta 'może' wiecej, choć dla mnie to kompletna bzdura...;)
albo ktoś ma w głowie burdel albo nie, a artysta dla mnie na równi z robotnikiem, sprzedawcą, panem, panią...
po prostu człowiek...
... i tylko jedno pytanie... czy to nieład artystyczny, czy też zwykły bur*** ...