Zauważyłem że przeszkodą w komunikacji jest właśnie uleganie emocjom. Nie panowanie nad nimi. Nadpobudliwość w tym względzie, a czasem wręcz szukanie okazji do wyrażenia, wywołania u innych. Czy dojrzały emocjonalnie to ten co potrafi tym sterować w dogodny dla siebie sposób, czy ten który reaguje stosownie do bodźców? W każdym bądź razie poważny temat... Pozdrawiam