Jak na złość, gdy masz wszystko gdzieś, wszystko Ci się za przeproszeniem pieprzy, ludzie niespodziewanie jak na jakieś "trzy czte...ry, zwalają się Tobie na głowę i mają chęć się spotkać, pogadać, jakby się zmówili. A Ty, najchętniej byś się schowała, założyła pelerynkę niewidkę.