Menu
Gildia Pióra na Patronite

eyesOFsoul

I to też nie jest tak, że jest za późno. Nie jest. Może dzisiaj tego nie czujesz, bo miałeś złą noc. Wypiłeś zbyt wiele wódki. Zbyt wiele myśli nie dało Ci spać. Być może tak jak ja gapiłeś się wczoraj w księżyc i szukałeś na niebie tej spadającej gwiazdy, by kolejny raz pomyśleć sobie życzenie. Ale wiesz? W życiu nic samo z nieba nie spadnie.

Ale błędem jest myślenie, że jest za późno. No bo kto powiedział, że w wieku czterdziestu lat nie można jeździć na rolkach? Kto powiedział, że nie można zapisać się na judo? Kto powiedział, że nie można zacząć się wspinać na ścianki, a potem iść w góry i spróbować wspiąć się na skałę? Kto powiedział, że jest za późno i zabronił Ci sięgnąć po pragnienia?
Ludzie często chcą zmienić pracę. Tylko wydaje im się, że to jest trudne. Bo siedzą w firmie od dwudziestu lat. Zapomnieli już języka lub nawet nigdy się go dobrze nie nauczyli. Szef już dawno zapomniał, co to motywacja i podwyżka, a Ty nawet nie śmiesz wspomnieć słowem i zawalczyć o swoje... Bo jeszcze Cię wywali, a tak trudno teraz o pracę.
Ale przecież nie jest za późno by coś zmienić. Ostatnio widziałam w eLce kobitę na oko sześćdziesięcioletnią, która zdawała egzamin w WORDzie. (Można? Można!) Przypomniało mi się też, jak wychodziłam parę lat temu w góry, nie wiem ile miałam dwadzieścia lat? I nie mogłam dojść na szczyt. Wydawało mi się to niemal niemożliwe. Aż zobaczyłam tamtego faceta, bez nogi, który wyprzedził mnie na szlaku i szedł dalej. Mimo upału, mimo gorąca, mimo swojego defektu. Pomyślałam sobie wtedy: - O kurcze, muszę dać radę! - I wiecie co? Dałam radę, i wlazłam na szczyt, choć jeszcze chwilę temu wydawało mi się to niemożliwe.
I tu chodzi o różne sfery życia. O pracę, o miłość, o przyjaźń... Nigdy nie jest za późno. "Niemożliwość" rodzi się w głowie. Ale można a nawet trzeba ją pokonać! Bo wiecie co? Nigdy nie jest za późno. Tylko trzeba chcieć sięgnąć po swoje pragnienia. Same? Same się nie spełnią. I tego Wam dzisiaj życzę! Chwytajcie dzień!

146 971 wyświetleń
1738 tekstów
256 obserwujących
  • 2 August 2017, 23:50

    Moją też, od dawna. :D

  • 2 August 2017, 23:36

    Od dzisiaj... Jest moją idolką!

  • 2 August 2017, 23:32

    To niesamowita kobieta, zawsze ciężko pracowała, pociągali ją najbardziej stuknięci faceci, zawsze miała uśmiech na twarzy, bez względu na życiowe trudności, zawsze pamiętała o mnie i rozpieszczała choćby skromnymi drobiazgami... teraz trochę przycichła, ale ma już swoje lata, a w dodatku opiekuje się wnuczką. :))

  • 2 August 2017, 11:07

    fyrfle, i wcale nie musimy się rozumieć. Możemy mieć różne cele w życiu. Różne priorytety. Różne zdania. Nie musimy w ogóle się ze sobą zgadzać. I to jest najpiękniejsze w tym wszystkim. Bo otaczamy się wśród innych ludzi. Inne sprawy nas cieszą. Inne mamy priorytety.
    Mam nadzieję, że powyższy tekst nie z kategoryzował ludzi do jednej grupy. Bo wiadomo, że nie chodzi o to, by wrzucić wszystkich do jednego worka.
    Ale wiesz? W życiu ważniejsze jest to, czy mimo odmiennego zdania, potrafimy się szanować. :)

  • fyrfle

    2 August 2017, 11:00

    Raczej się nie zrozumiemy. Ty piszesz sukces, ja mówię spokój, wartości, rodzina, piękno, rozsądne rozrywki, odpowiedzialna praca, przekazywanie mądrości życiowej.

  • 2 August 2017, 06:51

    "Tylko wariaci są coś warci!" Aż chciałabym Twoją ciotkę poznać!

    Sukces jest okraszony poświęceniem. Chcemy coś osiągnąć, ale jesteśmy czasem zbyt leniwi, by to zrobić. Bo trzeba wcześniej wstać. Bo trzeba się nie wyspać. Bo trzeba pracy, ciągłej pracy nad sobą. Gdzie ja to czytałam... Że człowiek musi wyrobić w sobie nawyki. Najpierw wstajesz rano biegać i jest to najgorsza rzecz w życiu. I tak dzień w dzień. W pogodę i w niepogodę. A potem to wchodzi w nawyk. Budzisz się o tej 5:00 i idziesz biegać, bo w pewnym momencie nie wyobrażasz sobie inaczej rozpoczętego dnia. :)

  • 2 August 2017, 02:59

    Moja ciotka miała prawie 70, jak zdała prawko. Jak sobie radziła wcześniej z samochodem? Dowiedziałem się, że... "jakoś sobie radziła". :D Ale ona zawsze była szalona. :)
    Cztery dychy, to jeszcze nie starość. :)
    Mirek, nie każdy ma szanse na emeryturę w tym wieku, szanuj tych, którzy muszą zapieprzać mając prawie 70, udając pełnię sprawności przed pracodawcą. :D
    Ale rzeczywiście pewne marzenia muszą być okupione ogromną pracą, wytrwałością i doświadczeniem, szczególnie wtedy, gdy mamy dla kogo żyć i jego przyszłość [...]

  • 1 August 2017, 09:39

    Nie zgodzę się z Tobą. Bo z Twojego komentarza wynika, że człowiek w okolicy czterdziestki... To już spisany jest na straty. Że trzeba bawić wnuki. Że trzeba być odpowiedzialnym. Że trzeba uważać, czego się pragnie.
    A ja sądzę, że warto postawić sobie taki cel, który jest właśnie ciężko osiągnąć. Że musi być trudno. Że musi być w pocie czoła. Bo sukces wtedy lepiej smakuje.
    W życiu trzeba kolekcjonować chwile. Bo tylko one nam zostają. Czasami ryzyko nie jest warte świeczki i traci się wszystko. Ale jeśli się nie zaryzykuje... To przecież się tego nie dowiesz, no nie?

  • fyrfle

    1 August 2017, 09:24

    Najlepiej, to w wieku 40 lat mieć już stabilną pracę, być dziadkiem czy babcią, trochę bawić i wychowywać wnuki, troche podróżować, pisać jakieś fajne dzienniki. Zawalczyć w ciąż się za bardzo nie da, bo odpowoedzialność za siebie i wnuki dzieci powoduje, że nie wolno się wychylać. Nie z każdą profesją i wykształceniem da się zmieniać siebie i świata dookoła, ale można to robić anonimowego bolga prowadząc na przykład. Przykład faceta na szlaku nie najlepszy, bo w przypadku problemów pogodowych, to jest problemem sobie i innym. W ogóle chodzenie na szlakach górskich zimą to głupota jak i latem w upałach. generalnie Cię popieram, ale dodam : miejcie chłodną głowę, liczcie na siebie. ostrożnie z ludźmi. Pragnienia muszą być realne, adekwatne do wykształcenia, umiejętności i osobowości. Pozdrawiam.