Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ileż potrzeba siły by kochać kogoś mimo wszystko. Widzieć jego błędy, znosić ciosy, które nam zadaje, a pomimo to milczeć. Jak wielka musi być siła miłości do drugiego człowieka. Tylko czy można tak żyć cały czas? Oszukując się i szukają błędów w swoim zachowaniu? Usprawiedliwiając partnera, a tym samym zadawać sobie kolejne ciosy? Jak długo można to ciągnąć?

1881 wyświetleń
30 tekstów
0 obserwujących
  • Ollka

    16 September 2012, 18:00

    Właśnie jestem w takiej sytuacji, ale nie mam na tyle odwagi i siły żeby odejść. Prędzej czy później sama bym się tym zadręczała.
    A więc solitude, trafiłaś w sedno. Przepięknie to ujęłaś.

  • solitude

    16 September 2012, 17:26

    To raczej strach przed utratą ukochanej osoby. Powiedzenia tego co mi się nie podoba, strach przed reakcją.

  • czarna mamba

    16 September 2012, 17:20

    watpie czy jest to milosc chyba raczej strach przed samotnoscia albo niemoc jakas:(nigdy nie trwalalm w takim marazmie czy chorej milosci-wolalam czym predzej odejsc;)