Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ile trzeba stracić, by choć życie zyskać.

147 701 wyświetleń
2018 tekstów
322 obserwujących
  • LiaMort

    19 November 2019, 00:07

    To nie pierwszy mój pies @Radziem. Być może są i dobre wspomnienia ale ból pozostaje. Każdy przeżywa to inaczej.
    Ten rok po prostu koszmarny i za dużo w nim złego.

  • Radek Ziemniewicz

    18 November 2019, 22:46

    Hm, trzy lata temu straciłem psa i były to dla mnie bardzo trudne chwile. Na początku i przez długi czas przeżywałem tylko stratę.

    Dziś wiem, że z czasem pojawiła się u mnie wdzięczność za wspólne chwile. Akceptacja tego, że nie mogłem już nic zrobić. Tęsknota, która zamiast bólu, zaczęła przynosić dobre wspomnienia. Może w moim życiu pojawiło się więcej zadumy i chwil ciszy. Oraz świadomości tego, że to, kim teraz jestem, po części zawdzięczam spotkaniu z moim czworonożnym towarzyszem.

    To wszystko przychodziło z czasem, stopniowo. Tak jakby śmierć psa była początkiem rozdania długiej serii kart, które sam przed sobą zacząłem odkrywać, dziwiąc się nieraz, że uczucia ukojenia żalu, ulgi i wdzięczności potrafią przyjść nieoczekiwanie.

  • LiaMort

    18 November 2019, 21:52

    Co zyskuje człowiek tracący ojca? Bądź psa? Bo jak na razie nie mam z tego nic.

  • Naja

    18 November 2019, 20:51

    Alkoholik straci "ukochaną", maltretowana kobieta toksyczną, zbędną "miłość", ten, komu się wydaje, że nic nie ma - zyskuje podwójnie ;-)))

  • Radek Ziemniewicz

    18 November 2019, 19:49

    Czasem strata jest zyskiem miejsca pod to, co idzie do nas jako nowe. Chociażby takie, ot, całkiem nowe życie. Pozdrawiam!

  • LiaMort

    18 November 2019, 19:38

    Tylko ile to wszystko skoro nic się nie ma.

  • 18 November 2019, 19:35

    Czasami wszystko, ale życie jest wszystkim. :)
    Miłego wieczorku :))