Ideałem jest sytuacja , kiedy partner może powiedzieć partnerce: "wiesz, ja już ciebie do niczego nie potrzebuję". A partnerka odpowie: "Wiesz, ja też już ciebie do niczego nie potrzebuję, właściwie mogą sobie sami poradzić, ale wybieram to, żeby z Tobą być, bo Cię kocham"

Takki ideał warto mieć przed oczami jako pewien drogowskaz. To polega na tym, że kiedy jesteśmy w związku, ilość naszych oczekiwań w stosunku do partnera powinna maleć, a nie przyrastać. I wtedy dopiero pojawia się przestrzeń, żeby wystarczająco czesto potrzeby drugiej osoby były moimi potrzebami...

Słowo "muszę" jest bardzo niebezpieczne dla związku. Kiedyś przeczytałem, że związek dobrze rokuje, gdy partnerzy nie patrzą na siebie nawzajem wzrokiem pełnym oczekiwań, tylko w tym samym kierunku. I tym kierunkiem powinna być autonomia.