(...)I wtedy, gdy już masz dość ciągłych zawodów na ludziach postanawiasz zmienić coś w swoim życiu. I właśnie wtedy. W tym momencie, gdy już poukładałaś sobie wszystko od nowa, gdy wracasz do stanu normalności, zaczynasz funkcjonować w sposób, który zadowala Twoich przyjaciół, pojawia się znowu ten Ktoś. Ktoś to właśnie on. I wszystko wraca z największa falą, która w tym momencie jest tak silna jak ta fala na oceanie, gdy przytłacza i niekiedy zabija zagubionego surfera, który nie jest niczego świadom. I w tym momencie wie, że jedyną jego szansą jest walka, walka, by wydostać się na powierzchnię i żyć. Tak samo bywa w realnym świecie. To co najmniej niespodziewane potrafi zniszczyć Cię w jednej sekundzie.