Menu
Gildia Pióra na Patronite

I chleb powszedni smakuje posmarowany miłością.

137 610 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • Adnachiel

    1 March 2017, 07:44

    Tanto tiempo yo no tenía ninguna oportunidad de leer la carta escrita en español...
    Me sorprende, pero también es un placer :)
    Gracias por todo, M.

    Ahora, el café :)

  • 28 February 2017, 20:53

    Miłość karmiona każdego dnia nigdy nie powszednieje. :)
    Pozdrawiam. :))

  • giulietka

    27 February 2017, 08:07

    Este concierto fue un hermoso viaje en su compañía, mi Señor...
    Muchas gracias, Maestro!

  • Adnachiel

    24 February 2017, 14:47

    Sacrebleu! To moje myślenie nierozumne...
    No przecież, że nie zapomniałaś! :)

    Porzuciłem zamiar utworzenia tej jakże patetycznej sceny fortepianowej :)
    Kierowałem się Twoim zaleceniem umieszczonym w PS :)
    Zabrałem więc psy, ulubioną czapkę :) i wybrałem się na tutejsze rozległe łąki oraz wzgórze.
    Wichrowe wzgórze - jeśli chodzi o dziś :)
    Myślę, że to równie patetyczna chwila - rozważania na wzgórzu Mayenne.
    A jeśli nie, to przynajmniej porządnie przewietrzyłem duszę :)

    Muzyka... Zatem zagram dla Ciebie, ale prywatny koncert :)

  • giulietka

    24 February 2017, 12:53

    Witaj M:)
    Nie wiedziałam, że Wielkanoc wypada 16-tego;)
    A co do wiersza, możesz go napisać po francusku, ja i tak przeczytam po polsku:)
    Co do kawy, też mi się podoba ta opcja, najlepiej z prawdziwą wieżą Eiffla w tle:)
    Tak, wietrzna pogoda zawsze Ci sprzyjała, pamiętam...
    Mnie za to nie daje spać, ale przeżyję, jeśli ktoś mi to wynagrodzi magiczną melodią:)
    Ps.Nie przezięb Pierre'a;)

  • Adnachiel

    24 February 2017, 09:40

    Bonjour Madame :)
    Wiedziałaś, wiedziałaś. To ja bardzo rzadko o tym wspominam. 6 lat temu pisałem w listach :)
    O Twoją poezję jestem spokojny :) Zaś moim największym wyzwaniem w napływie natchnienia jest napisać wiersz w języku polskim, by oddał sens, jaki miałby, gdybym pisał w języku mojego serca.
    Ale pracuję nad tym :)

    Po wczorajszym obżarstwie, dzisiejszy dzień przeżywam pod hasłem: motylem byłem, ale przytyłem :)
    Hehe :))

    Za napój bogów bardzo Ci dziękuję, z widokiem na Tour Eiffel i w Twoim towarzystwie - smakuje najlepiej :)

    W moich stronach wichura, więc... Zrywam się z pracy, otwieram okiennice i zamierzam rozśpiewać fortepian :)
    Najwyżej Pierre się przeziębi :D

  • giulietka

    24 February 2017, 08:19

    Tak wiem, ja też się odnajduję w okresie Wielkiego Postu.
    Z tym moim natchnieniem, to ostatnie bardzo ciężko, ale kto wie... ;)
    Już wiem, przyznam, że nie wiedziałam, no cóż może czas zmartwychwstania uleczy nasze rany...

    Mam nadzieję, że pączki nie zaszkodziły?:) W każdym bądź razie dzisiaj najlepszą odtrutką - kawa!;)

    http://img.zszywka.pl/0/0252/w_7049/kuchnia/kto-ma-ochote-na-kawe-w-paryzu-pod-.jpg

  • Adnachiel

    23 February 2017, 13:31

    Bardzo lubię ten zbliżający się czas.
    Ale to przecież doskonale wiersz :)
    Zapewne powstanie wiele pięknych i wielkich wierszy giulietkowych.
    Tym bardziej nie mogę się doczekać.
    A czy wiesz, że w tym roku będzie to akurat 16 kwiecień...?
    Lipcową, ale również tą datą serce we mnie pękło.
    No nic, muszę zjeść kolejnego pączusia, bo czuję, że cukier mi spadł :))
    Stąd lament adnachielski.
    A nie można nazbyt często do niego dopuszczać :)

  • giulietka

    23 February 2017, 13:15

    Kiedy ja właśnie pod tłusty czwartek pisałam tę myśl:)
    Choć wydźwięk już raczej może jest postny...
    Miłość jest najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby, więc o cholesterol można być spokojnym;)
    A dzisiejsze lub wtorkowe obżarstwo winno się równoważyć środowym postem, zatem:smacznego i na zdrowie!;)

  • Adnachiel

    23 February 2017, 12:26

    Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. (Mt 6,11)
    :))

    Pytanie tylko jak to wpływa na poziom cholesterolu? :)
    Dziś jest mój ulubiony czwartek, [chociaż w moich stronach to raczej Tłusty Wtorek] więc zechciej wybaczyć żartobliwość mojego wpisu, droga M.
    Ja obżeram się już dziś :)
    A miłość zawsze wszystko przemienia w cudowność, nawet zwykłość chwil w niezwykłość wspomnień.
    Ściskam, dziś jako... Michel Pączino :))